https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wandalizm czy brak pielęgnacji? W Krakowie usychają nowo sadzone drzewka

Katarzyna Janiszewska
Niektóre nowe drzewka przy ul. Lema uschły. Sadzenie trzeba wykonać jeszcze raz
Niektóre nowe drzewka przy ul. Lema uschły. Sadzenie trzeba wykonać jeszcze raz Adam Wojnar
Co roku w mieście sadzone są nowe drzewka. Problem w tym, że nie wszystkie się przyjmują. Radna miejska Magdalena Bassara zauważyła, że w całym Krakowie mnóstwo jest suchych drzew. Najwięcej jest ich w centrum miasta, na Plantach. - Tylko na ul. Lema naliczyłam ostatnio jedenaście suchych drzewek - mówi radna Bassara. - Co roku sadzi się nowe, a one usychają. Ile razy można? Z jakichś powodów część z nich się nie przyjmuje. Może to kwestia niewłaściwej pielęgnacji? - zastanawia się.

- Zamiast wydawać pieniądze na nowe drzewka, warto lepiej zadbać o te, które już zostały posadzone - sugeruje.
Okazuje się, że przy ul. Lema drzewka uschły nie z powodu złej pielęgnacji, ale w wyniku wandalizmu.

- Ktoś powyrywał drewniane paliki, które podtrzymywały drzewka - tłumaczy Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - W efekcie tego został naruszony ich system korzeniowy.

Nie zmienia to jednak faktu, że problem istnieje. Co roku spory procent nowych drzew nie przyjmuje się. Hamarnik zaznacza, że powody są różne. Od warunków atmosferycznych (przedłużającej się zimy), przez solenie gleby w pasie drogowym (w ramach zimowego utrzymania), po mechaniczne uszkodzenia.

- Takie przypadki, że nowo posadzone drzewka usychają, zdarzają się w każdym ogródku - podkreśla. - Nasadzenia i pielęgnację przeprowadza profesjonalna firma zieleniarska. W ramach gwarancji wymienia drzewa, które się nie przyjęły. Drzewa są w odpowiedni sposób osadzane w ziemi (np. na Ruczaju zamontowane zostały rurki spulchniające glebę i doprowadzające powietrze do korzeni, dzięki czemu mogą one oddychać). Tak, by później już nie trzeba ich było podlewać i by samodzielnie mogły utrzymać się i rosnąć się w warunkach miejskich.

Tylko w tym roku, w ramach jednej akcji nasadzono 200 nowych drzew i krzewów w Krakowie. Zieleń sadzona jest również przy okazji dużych nowych inwestycji, jak np. budowa torowiska na Ruczaj.

- Ale na wandalizm i chęć niszczenia nawet najlepsza pielęgnacja nie pomoże - dodaje Piotr Hamarnik.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Pan Hamarnik widocznie dawno nie był na Ruczaju, bo tam cała aleja nowo nasadzonych drzewek uschła, tyle pieniędzy poszło w błoto
e
eko
1 zdiecie dzrzewko vs pies
E
EKOnomista
i jeszcze choroby grzybowe i niekorzystne warunki pogodowe i bytowe. Zanieczyszczenie środowiska też. Dobrze że Pani Radna zwróciła uwagę na ten problem. Nie warto sadzić drzewek szczepionych na pniu gdy nikt się tymi nie zajmuje. Lepiej posadzić więcej małych tanich drzewek , część przepadnie ,najsilniejsze pozostaną.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska