Małgorzata Chechlińska została zatrzymana przez policjantów z komendy stołecznej policji w Wielki Czwartek. Wraz z nią do aresztu trafiło pięć innych osoby, w tym Leszek Krzanik - wspólnik i partner Chechlińskiej.
Prokuratura przedstawiła im zarzuty „oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości, ukrywania i wyzbywania się majątku w celu udaremniania zaspokojenia roszczeń wierzyciela oraz pomocnictwa”. Pięć osób zostało zwolnionych za poręczeniem majątkowym po 50 tys. zł. Co do Chechlińskiej prokuratura zażądała trzymiesięcznego aresztu. Sąd się przychylił do tego wniosku, ale jednocześnie zapowiedział, że po wpłaceniu 500 tys. zł będzie można zawiesić tymczasowy areszt i Chechlińska będzie mogła wyjść na wolność. Zażalenie na tą decyzję złożyła prokuratura. Sąd miał je rozpatrzeć na wtorkowym posiedzeniu. Jednak równocześnie wpłynęło do sądu zażalenie na areszt tymczasowy. Dlatego sąd zdecydował odłożyć posiedzenie ws. Chechlińskiej na najbliższy czwartek.
Cała szósta usłyszała zarzuty w związku z próbą sprzedaży hotelu Belvedere w Zakopanem warszawskiej kancelarii "Modrzejewski i Wspólnicy". Do sprzedaży ostatecznie nie doszło.
Chechlińska i Krzanik zgodzili się, by używać ich danych osobowych.
O zatrzymaniu Małgorzaty Chechlińskiej i zarzutach prokuratorskich pisaliśmy tutaj