Ferie 2024 w Krynicy zapowiadają się bardzo dobrze
Krynica-Zdrój co roku poszerza swoją ofertę i dzięki temu trafia do jeszcze większej liczby osób. To już nie tylko miejsce dla kuracjuszy, ale także odskocznia od wiecznie zatłoczonego i coraz droższego Zakopanego. W tym roku branża turystyczna liczy, że ferie będą udane.
W uzdrowisku panuje bardzo zimowa aura, ze względu na specyficzny mikroklimat śnieg utrzymuje się tam dłużej niż w innych miejscowościach na Sądecczyźnie. Do końca stycznia według synoptyków noce mają być bardzo mroźne, w ciągu dnia
występować będą lekkie przymrozki. To daje gwarancje, że stacje narciarskie będą otwarte. Turyści z Warszawy czy Wrocławia już wkrótce będą szusować na stokach pod Górą Parkową.
- Przez pierwsze dwa tygodnie, zaczynając od soboty, będzie bardzo duże obłożenie ze względu na to, że startujemy z przytupem. Dwa najmocniejsze województwa dla nas czyli Mazowieckie i Dolnośląskie rozpoczynają ferie. To gwarantuje nam obłożenie można powiedzieć w stu procentach - mówi "Gazecie Krakowskiej" Daniel Lisak, prezes Krynickiej Organizacji Turystycznej.
Ferie rozpoczęte w pierwszej połowie stycznia nigdy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem, w tym roku jest inaczej ze względu na to, że Święto Trzech Króli wypadło w sobotę i nie było możliwości na długi weekend.
- W tym roku kalendarz tak się niestety ułożył, ale w związku z tym zakładamy, że ferie będą rekordowe - mówi Lisak.
Puchar Świata w Snowboardzie
Przed Krynicą-Zdrój kolejna wielka impreza i wyzwanie. Puchar Świata w Snowboardzie, który ma się odbyć końcem lutego to szansa dla uzdrowiska i kolejna dla branży turystycznej. Kurort może wykorzystać kolejne "5 minut" dzięki transmisji w telewizji i promocji w mediach. Zawody odbędą się na specjalnie przygotowanej trasie na Jaworzynie Krynickiej.
- Jeszcze nie zauważamy wzmożonych rezerwacji na ten czas, jeśli chodzi o kadrę to oni te miejsca mają zabukowane z dużym wyprzedzeniem, jeżeli chodzi o kibiców, to dopiero zaczną to robić w połowie lutego. Cieszymy się, że jest to ostatni weekend, bo takim miłym akcentem zakończymy ferie i będziemy mieć do samego końca potężne obłożenie - wyjaśnia szef KOT.
Rekordowe wpływy i ilość sprzedanych noclegów
W Krynicy-Zdroju od 1 stycznia wzrosła opłata turystyczna, która jest pobierana od wszystkich turystów, którzy decydują się w tych miejscowościach na pobyt dłuższy niż jeden dzień. Samorządy mogą przeznaczyć zebrane środki na inwestycje związane z turystyką i utrzymanie atrakcji. Górną granicę opłaty co roku ustala Minister Finansów. Od 1 stycznia maksymalna stawka to 6,40 zł za dobę. Taka też kwota jest pobierana od nowego roku w Krynicy-Zdroju, co przyniesie kolejne spore zyski.
Podnoszenie bardzo się opłaca uzdrowisku, wpływ na to ma też rosnąca liczba turystów. Wpływy z roku na rok są zauważalne. Na początku 2023 roku mówiło się, że te za 2022 rok były rekordowe i wyniosły ponad 6 mln 900 tys. zł. Rekord jednak został pobity, bo Krynica zamknęła miniony rok ponad 8. mln złotych. To też 1 501 895 sprzedanych noclegów, a zarazem historyczny wynik.
- Jak widać to przekłada się na konkretne środki. Robimy co w naszej mocy, aby ludzie mieli jak u nas ciekawie spędzać czas. Zarówno zimą jak i latem mamy im co zaproponować - są stoki, ścieżki rowerowe, góry, wieża widokowa, kolej gondolowa, góra parkowa, deptak - atrakcji jest wiele - przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju.
Rekord padł także w okresie świąt Bożego Narodzenia, pierwszy raz miejsca noclegowe zostały wyprzedane.
- To było bardzo duże zaskoczenie dla branży turystycznej, obłożenie było bardzo wysokie, także w sylwestra turyści dopisali. Aura była troszeczkę wiosenna, aczkolwiek narciarze, którzy przyjechali z myślą, żeby pojeździć na stacjach narciarskich skorzystali. Inne stacje narciarskie w Polsce praktycznie po nowym roku zostały zamknięte aż do Święta Trzech Króli ze względu na brak śniegu, nam się udało ten w trudny okres funkcjonować - mówi Lisak.