Weranda Chełmińska działała w dobrej lokalizacji przy Szosie Chełmińskiej, na Chełmińskim Przedmieściu. Sympatię wielu torunian zyskała przede wszystkim dzięki niezłej kuchni i przytulnemu wystrojowi. Stali bywalcy o jedzeniu tam na jakiś czas będą jednak musieli zapomnieć, bo w nocy z 20 na 21 grudnia (z czwartku na piątek) jadłodajnia spłonęła.
Jak czytamy w Onecie pożar strawił cały lokal i zajął kamienicę, w której znajdowała się część jego pomieszczeń. W budynku przebywało wówczas dziewięć osób, w tym troje dzieci. Niektóre z nich musieli ewakuować strażacy. Jeżeli okaże się więc, że restaurację podpalono, sprawca hipotetycznie będzie mógł zostać oskarżony nawet o próbę zabójstwa. Miasto zapewniło pogorzelcom lokale zastępcze.
Osoby zarządzające Werandą Chełmińską opublikowały w sieci zdjęcia zniszczonego lokalu oraz film z wizerunkiem potencjalnego podpalacza. Z nagrania wynika, że mógł podłożyć ogień o godz. 1:26. Zapis jest słabej jakości, ale wynika z niego, że podejrzany mógł nosić brodę. Internauci zwracają natomiast uwagę na jego chód. Część z nich określa go nawet jako "kobiecy".
Co więcej, osoba uwieczniona przez kamerę prawdopodobnie pali papierosy i być może poparzyła sobie twarz. Niewykluczone, że po zdarzeniu udała się więc do któregoś ze szpitali lub przychodni w regionie. Sprawdzają to policjanci, którzy prowadzą w tej sprawie swoje śledztwo.
Niezależnie od nich właściciele restauracji proszą o pomoc mieszkańców. "Bardzo prosimy o udostępnianie tego, może ktoś widział w ostatnim czasie poparzona osobę, może ktoś rozpozna po sylwetce, po sposobie poruszania się, po czymkolwiek..." - apelują.
Źródło: Onet