Weronika Czajka to kolejna utalentowana zawodniczka z Bieckiego Klubu Karate Kyokushin, która sportowy rok 2015 kończy z samymi sukcesami. W Wieliczce podczas XVI Mistrzostw Polski Seniorów Open i Kata oraz Mistrzostw Polski Juniorów Karate Kyokushin w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży zdobyła srebrny medal i wicemistrzostwo Polski w kategorii kumite juniorek. Jej przygoda z karate zaczęła się siedem lat temu.
- Właśnie wtedy po raz pierwszy przekroczyłam próg sali dojo. Tak naprawdę to trochę względy zdrowotne skłoniły mnie do pójścia na trening - wyjaśnia nam Weronika Czajka.
Sztuki walki w ocenie lekarza ortopedy z Lublina stanowiły najlepszą alternatywę dla pogłębiającej się u dziewczyny skoliozy. Akurat w jej szkole rozpoczynały się treningi karate. Z początku nie miała pojęcia, co czeka ją na sali. - Dowiedziałam się, że ćwiczy się boso. Co więcej, na pierwszy trening przyszłam w jeansach, co głęboko zapadło w pamięć także mojemu senseiowi - mówi z uśmiechem.
Po kilku miesiącach przekonała się, że chce kontynuować treningi i założyła po raz pierwszy w życiu białe kimono. - Pamiętam, że był to prezent mikołajkowy od rodziców. Na początku czułam się w nim trochę dziwnie - przyznaje Weronika.
Jej treningi odbywały się początkowo w Szkole Podstawowej w Skołyszynie. Po dwóch latach grupa się rozpadła, a zawodniczka kontynuowała treningi już w Bieczu i tak jest do dziś. Podstawówkę i gimnazjum skończyła w Skołyszynie. Teraz jest uczennicą drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Jaśle.
Sukcesów nie odnosiła od razu, ale dzięki determinacji, wsparciu i motywacji senseia, przyjaciół z klubu, rodziców i sióstr, w 2011 roku po raz pierwszy stanęła na podium. - Jestem szczególnie dumna z mojego pierwszego międzynarodowego sukcesu w kumite na Mistrzostwach Europy w Rumunii. Wywalczyłam tam I miejsce i był to przełom w moich startach - cieszy się Weronika.
- Udział w Mas Oyama Memorial Cup w Japonii i Mistrzostwa Świata WKU w Grecji, gdzie zdobyłam I miejsce, mają dla mnie również niezwykłe znaczenie - opowiada o swoich zwycięstwach.
Obecnie jest Mistrzynią Makroregionu Południowego i wspomnianą już wicemistrzynią Polski w kumite, które jak podkreśla, stanowi kwintesencję karate kyokushin. - Te tytuły cieszą szczególnie. Startowałam bowiem z kontuzją pleców. Przez sześć tygodni zmagałam się z przeciążeniem mięśni. Przygotowanie do zawodów wiązało się z ogromnym bólem na treningach. Dotychczas stoczyłam około 65 walk na zawodach - wyjaśnia nasza wicemistrzyni.
Weronikę trenuje sensei Leszek Ptak. Motywuje ją do każdego zwycięstwa i wspiera po każdej porażce. Jak każdy karateka, zaczynała od białego pasa. Dzisiaj już z dumą nosi pas brązowy 2 kyu, a w planach jest oczywiście czarny pas mistrzowski. Karate stało się jej stylem życia, ale lubi też bieganie, narty, pływanie i jazdę na rowerze.
- Sala dojo stała się moim drugim domem, a sensei i przyjaciele z klubu - moją drugą rodziną. Najcięższe moje walki nie toczą się jednak na matach, są to walki w moim umyśle, walki z samą sobą - dodaje.