Redaktor Robert Mazurek spytał Piotra Glińskiego o obniżenie dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności. Początkowo ECS miało otrzymać z budżetu 7 mln złotych dotacji, natomiast później dotację obniżono do czterech milionów. Wicepremier najpierw tłumaczył, że nie będzie wypowiadał się na temat ECS, ponieważ są to "sprawy Gdańska", a od śmierci Pawła Adamowicza minęło zbyt mało czasu.
- Ja nie pytam o Pawła Adamowicza - odparł Mazurek.
- Jeszcze dwa tygodnie nie minęły od tych dramatycznych wydarzeń. Nie będziemy rozmawiać na ten temat - powiedział wicepremier.
- Panie premierze, bardzo pana przepraszam. Nie rozmawiamy ani o śmierci, ani otym co tam się działo. Nie rozmawiam o słowach tych, moim zdaniem obłąkanych ludzi, którzy oskarżają pana o całe zło tego świata. Ja pana pytam o prostą decyzję budżetową. Obiecaliście siedem milionów, daliście cztery - dopytywał redaktor.
- Nie, nie. To, co pan mówi, te informacje są nierzetelne i nie będziemy o tym mówić - odpowiedział Gliński. Kiedy Robert Mazurek zauważył, że ECS posiada pismo w tej sprawie, wicepremier podziękował za rozmowę i opuścił studio.
- Nerwy panu premierowi puszczają, bo to jest niewytłumaczalne i on doskonale o tym wie. Albo dostał taką dyrektywę polityczną od swoich szefów albo sam uznał, że trzeba Gdańsk przycisnąć, Admowicza przycisnąć i ECS przycisnąć i obciął tę dotację. Wicepremiera to tak denerwuje, że nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czym pogorszył sprawę. Poważny, dorosły człowiek, profesor, wicepremier, nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytanie. Naprawdę czuję, że to jest przekręt - powiedział Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
POLECAMY: