Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiele hałasu o Rejtana

Katarzyna Kachel
Małgorzata Buyko na tle Rejtana namalowanego przez Fischhofa i przywiezionego do Krakowa z Australii
Małgorzata Buyko na tle Rejtana namalowanego przez Fischhofa i przywiezionego do Krakowa z Australii Andrzej Banaś
Przez ten obraz był wyszydzany i obrażany. Konserwatyści chcieli nawet płótno Matejki ukraść i zniszczyć. O historii kontrowersyjnego dzieła krakowskiego artysty "Rejtan - Upadek Polski" pisze Katarzyna Kachel

Czytaj też: Kuchenne rewolucje Gessler w polskich żołądkach

Rejtan skończył marnie. Oszalał i podczas ataku szału połknął szkło. Jan Matejko po namalowaniu obrazu, w którym uczynił bohaterem protestującego posła nowogródzkiego, też nie miał łatwego życia. Oskarżany o zdradę Ojczyzny, pokazywanie dziwactw, sam musiał walczyć o uznanie dzieła. Dziś przypomina o tym Małgorzata Buyko, kurator wystawy "Rozmowy niedokończone - wokół Rejtana Jana Matejki" w Sukiennicach.

Kontrowersyjny obraz

Jan Matejko był całkiem młodym facetem, kiedy skończył pracę nad "Rejtanem". Był listopad 1866 roku. Artysta miał więc 28 lat i pusto w kieszeniach, kiedy chciał przypomnieć dziejową dla narodu polskiego scenę, efektem której był rozbiór Polski. Dostał za to w kość i długie lata musiał się z tego obrazu tłumaczyć.
Rejtan jest kluczową postacią płótna. Poseł w tragicznej pozie, leżąc u drzwi próbuje nie dopuścić do hańbiącego rozdrapania ziem w 1773 roku.

Obraz wywołał w Krakowie oburzenie. Środowiska konserwatywne zaczynają knuć. Chcą, by obraz kupić, zniszczyć lub ukryć. Zawiązują spisek i chcą u samego Napoleona III wymóc, by zakazał pokazywania go na wystawie w Paryżu.

O co tyle hałasu?- Ta dyskusja toczyła się po upadku powstania styczniowego. Szukano przyczyn klęski, a Matejko chciał tylko wyrazić swoje zdanie, szukając ich w niskim poziomie moralnym Polaków, zaniedbaniach oraz w brataniu się z Moskalami - opowiada Małgorzata Buyko, długoletni kierownik Domu Matejki, kurator wystawy w Sukiennicach.

W prasie pojawiły się miażdżące, zjadliwe recenzje. Że dziwaczny, niedobry, nieprawdziwy. - Po co publicznie prać polskie brudy? - dopytywał pisarz i krytyk Lucjan Siemieński. Krytykował dzieło hrabia Stanisław Tarnowski, generał Władysław Zamoyski, książę Adam Czartoryski. Nie chcieli, by był pokazywany za granicą.

Jest zielone światło

- Nie udaje im się zablokować wyjazdu na wystawę - opowiada Bujko. Opozycja nic nie wskórała. Wielki (2,80 na 4,87 m) obraz jedzie do Austrii, by tam stanąć przed komisją. Od jej decyzji zależy, czy weźmie udział w światowej wystawie w Paryżu.- Wsadzono go do skrzyni i zawieziono na kolej - mówi Małgorzata Buyko. - Problem w tym, że Matejko pojechał osobno i gdy przybył do Wiednia, obrazu nie było. Przez kilka dni mistrz pojawiał się na dworcu, wierząc, że dzieło w końcu dotrze. Termin komisji zbliżał się nieubłaganie, a "Rejtana" nie było. Dotarł w ostatniej chwili, cztery godziny przed początkiem komisji.

Komisja austriacka miała z obrazem krakowskiego mistrza tylko jeden problem: czy aby nie za duży. Po dyskusjach wydano decyzję pozytywną, a "Rejtan" na koszt Najjaśniejszego Pana pojechał do Paryża.- Matejko musiał pojechać na własny koszt, a że miał pusto w kieszeniach, pożyczył od swego szwagra Leonarda Serafińskiego - opowiada pani Małgorzata.
Matejko z nagrodą

"Rejtan", pokazywany na Polach Marsowych obok maszyn rolniczych, budził pozytywne odczucia, zwłaszcza wśród paryżan. Polaków nie przekonał. Po nagrodzeniu obrazu złotym medalem J.I. Kraszewski pisał: Trupa matki policzkować się nie godzi.
Matejko z dnia na dzień stał się bogatszy o 50 tys. guldenów austriackich, bo obraz zakupił do swoich zbiorów cesarz Austrii Franciszek Józef I.

Co dalej z "Rejtanem"?

Lata mijały, spory wokół "Rejtana" ucichły. Gdy w 1920 roku powrócił do kraju, odkupiony przez rząd, stał się przedmiotem dyskusji i zainteresowania. - I o całej tej historii chcieliśmy przypomnieć przy okazji wystawy - podkreśla Buyko. Udało się ją zorganizować przy współfinansowaniu i pomocy Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Narodowego w Krakowie. Znalazły się na niej dzieła, które są interpretacją "Rejtana", m.in. płótno austriackiego artysty Georga Fischhofa, które przyjechało do Krakowa aż z Australii, projekt plakatu "Solidarności", czy okładki książki Marii Janion "Wobec zła" . Swój głos w sprawie Matejki zajmują też artysci młodego pokolenia Łukasz Trzciński i Justyna Gryglewicz.

Wystawa jest czynna do 27 maja. Towarzyszą jej spotkania z artystami i kuratorami.

Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska