Rok temu, podczas mistrzostw Europy, w meczu drugiej rundy grupowej, polscy szczypiorniści przegrali w Krakowie z Norwegią 28:30 i to był początek nieszczęścia naszej reprezentacji, pod tytułem brak awansu do półfinału. Dzisiejszy mecz na mistrzostwach świata we Francji to początek nowej ery naszej drużyny.
Wśród strzelców bramek w tamtym meczu z Norwegią jest tylko jeden zawodnik, który gra w obecnej kadrze Tałanta Dujszebajewa - Michał Daszek. 10 bramek rzucił wtedy Karol Bielecki, 9 dołożył Michał Jurecki. Obu nie ma we Francji, podobnie jak kilku innych, podstawowych dotąd graczy biało-czerwonych, jak Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski, Bartosz Jurecki czy Mariusz Jurkiewicz.
Co zaczęli Norwegowie, dokończyli wtedy Chorwaci, którzy gromiąc nas różnicą czternastu bramek, wysadzili nas z marzeń o półfinale. Obie te ekipy spotkały się potem w meczu o brązowy medal. Wygrała „Hrvatska”, ale dla „Wikingów” czwarte miejsce i tak było najlepszym w historii ich startów w mistrzowskich imprezach.
Zmierzą się dzisiaj dwa młode zespoły, choć więcej doświadczenia mają na pewno nasi rywale. Zdecydowana większość kadrowiczów Christiana Berge ma daleko do trzydziestki (średnia wieku zespołu - 26,4, Polaków - 25 lat). Wyjątki to weterani - 36-letni bramkarz Ole Erevik i 34-letni były gwiazdor Bundesligi, a obecnie gracz duńskiego Skjern, obrotowy Bjarte Myrhol. Zresztą aż ośmiu norweskich kadrowiczów gra na co dzień w lidze duńskiej. Pięciu w niemieckiej, tylko trzech w rodzimej lidze.
Atutami tego zespołu są, jak wszystkich drużyn ze Skandynawii, twarda gra w obronie i błyskawiczne kontrataki. Kończy je najczęściej prawoskrzydłowy Kristian Bjornsen, którego zawodnicy Vive Tauronu Kielce pamiętają z gry w szwedzkim IFK Kristianstad. Obecnie to zawodnik niemieckiego Wetzlar. Gwiazdą drugiej linii jest niewątpliwie środkowy Sander Sagosen, wybrany do siódemki gwiazd polskiego Euro. Rok temu starał się o niego kielecki klub, ale 22-latek wybrał ofertę Paris Saint Germain, do którego trafi po tym sezonie.
Możliwy poziom gry biało-czerwonych to wielka niewiadoma, Norwegowie to drużyna nieobliczalna i z tych powodów zapowiada się ciekawy mecz.
- Sam jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało ze strony naszego zespołu. Podczas turnieju w Irun było parę fajnych momentów, ale więcej było przestojów, wynikających z braku doświadczenia. Ale we Francji trzeba szukać punktów w każdym meczu, Norwegowie nie są poza naszym zasięgiem - ocenia były kapitan naszej kadry, Grzegorz Tkaczyk.
W meczu z Norwegią może zagrać czterech zawodników Vive Tauronu Kielce - Piotr Chrapkowski, Mateusz Jachlewski, Patryk Walczak i Paweł Paczkowski. Ten ostatni znalazł się w meczowej "16". mimo wcześniejszych zapowiedzi, że w pierwszych meczach mistrzostw będzie pauzował, bo leczył kontuzję łokcia. W tej sytuacji rezerwowym będzie bramkarz Górnika Zabrze, wychowanek KSSPR Końskie, Mateusz Kornecki.
Mundial rozpoczął się w środę meczem w naszej grupie A, w którym Francja rozgromiła Brazylię 31:16. W pierwszym dzisiejszym meczu w grupie A, Japonia zagra o 17.45 z Rosją. Transmisja na TVP Sport.