Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki terror? Putin jak Stalin? Po śmierci Prigożyna konsolidacja rosyjskiego reżimu

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Putin umocnił swoje rządy zabijając Prigożyna.
Putin umocnił swoje rządy zabijając Prigożyna. kremlin.ru
Eliminacja kierownictwa Grupy Wagnera wzmacnia Władimira Putina, krytykowanego za okazanie łaski buntownikowi Jewgienijowi Prigożynowi. To zwycięstwo lojalistów Kremla. I nie musi to wcale oznaczać skrajnych nacjonalistów i zwolenników wojny totalnej z Ukrainą i z Zachodem.

Bunt szefa grupy najemników Jewgienija Prigożyna i jego późniejsza dwumiesięczna aktywność stanowiły najpoważniejsze chyba jak dotąd wyzwanie dla długoletnich rządów Władimira Putina. Konieczność zatrzymania marszu wagnerowców na Moskwę za cenę kompromisu, w ramach którego okazało się, że włos ma nie spaść z głowy żadnemu buntownikowi, z samym Prigożynem na czele, była porażką Putina. Taktyczną, tymczasową. Z pewnych powodów – nie o wszystkich wiemy – Putin poszedł na kompromis z buntownikiem. Jak się okazuje, na dwa miesiące.

Odroczony wyrok

Skoro Putin 24 czerwca rano oznajmił publicznie, że Prigożyn wbija nóż w plecy Rosji, a parę godzin później ogłosił porozumienie z tym zdrajcą, to nie mogło być odebrane przez opinię publiczną, a przede wszystkim elity, jako oznaka słabości Putina. Gospodarz Kremla też to rozumiał. Ale to doświadczony kagiebista. Wie, że czasem trzeba zrobić krok w tył, by później przejść do kontrataku i umocnić swoją pozycję. Eliminacja Prigożyna to wyraźny sygnał dla elit: zdrajcy wcześniej czy później zasłużą na swój los.

Niektórzy eksperci ostrzegają, że nadal Putin może stanąć w obliczu sprzeciwu ze strony innych ultranacjonalistycznych, elitarnych frakcji wściekłych na niepowodzenia wojskowe na Ukrainie. Takiej opcji nie ma. Jeszcze przed zabiciem Prigożyna służby rosyjskie zadały cios tym środowiskom. Najpierw zorganizowano spotkanie samego prezydenta z najbardziej wpływowymi tzw. milblogerami. To było pierwsze poważne ostrzeżenie, żeby zaprzestać krytyki sposobu prowadzenia wojny przez Kreml i podległy mu duet Szojgu-Gierasimow. Drugie ostrzeżenie to aresztowanie Igora Girkina vel Striełkowa pod zarzutem podżegania do ekstremizmu. Znany ultranacjonalista i komentator wojenny oskarżał Putina o słabość i niezdecydowanie na Ukrainie.

Ważnym elementem putinowskiej gry będą decyzje o redystrybucji gospodarczych i wojskowych aktywów Prigożyna wśród zaufanych członków elity. Główni zainteresowani to minister obrony Siergiej Szojgu i biznesmen Jurij Kowalczuk.

Jastrzębie z atomem

Pokazowa rozprawa z Prigożynem najprawdopodobniej na jakiś czas skutecznie zastraszy niezadowolonych z polityki Kremla członków elity. Putin rozprawił się z czerwcowymi buntownikami, Prigożynem czy Surowikinem, ale też zarazem stał się bardziej podejrzliwy wobec reszty swego otoczenia. Nie można wykluczyć, że w związku z tym dojdzie do roszad kadrowych i pokazowych represji (m.in. pod zarzutami korupcyjnymi), mających zastraszyć elity i odbudować wizerunek prezydenta jako twardego przywódcy. Z uwagi na kalendarz wyborczy (wybory regionalne i lokalne we wrześniu br., prezydenckie w marcu 2024 r.) czystki zostaną zapewne odłożone na okres późniejszy. Podtrzymywanie niepewności i strachu w elicie co do zasięgu możliwych represji ma dodatkowo zmobilizować aparat państwa do zapewnienia pożądanego przez Kreml wyniku głosowania.

Eliminacja Prigożyna oznacza oczywiście w pierwszej kolejności wzmocnienie jego głównych rywali: ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego gen. Walerija Gierasimowa. Ale też zadowolona może być FSB, Rosgwardia jak i pewni cywilni urzędnicy, z wiceszefem administracji kremlowskiej Siergiejem Kirijenką na czele – on akurat był w ostrym konflikcie z Prigożynem o wpływy w Petersburgu (osoba gubernatora Biegłowa) i na terenach okupowanych Ukrainy.

Rozprawa z czerwcowymi buntownikami, choć opóźniona w czasie, wzmacnia pozycję Putina. I tych siłowików, którzy za nim stoją, również mówiących o możliwym użyciu broni atomowej w konfrontacji już nie tylko z Kijowem, a Zachodem. To pozostaje w sferze informacyjnej wojny – bo nikt dziś w rosyjskiej elicie nie podważy koncepcji użycia broni jądrowej, ale też chyba mało kto wierzy w skuteczność takich gróźb.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielki terror? Putin jak Stalin? Po śmierci Prigożyna konsolidacja rosyjskiego reżimu - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska