Zobacz:
O wypadku powiadomił policję mieszkaniec, który zgłosił, że w pobliżu jego posesji na sośnie wylądowała awionetka.
- Byliśmy w domu. Oglądaliśmy telewizję, kiedy nagle usłyszeliśmy łoskot, jakby ktoś ciągnął betoniarkę - relacjonuje Janusz Krawczyk, mieszkaniec Wielmoży. - Zdziwiłem się, bo skąd o tej porze betoniarka. Kiedy wyskoczyłem na zewnątrz, zobaczyłem wiszącą na drzewach maszynę - opowiada pan Krawczyk. - Pilot wrzeszczał, żeby mu pomóc, żeby wyciągnąć go z samolotu - dodaje Alfreda, żona Janusza Krawczyk .
Zobacz także:
Okazało się, że niewielka awionetka przeleciała nad domem państwa Krawczyków i zawisła na świerkach na posesji sąsiada, pomiędzy budynkami, około 7-8 metrów nad ziemią. - Szczęśliwie wylądowała jakieś pięć metrów od dachu budynków. Inaczej mogłoby się to skończyć groźniej i dla mieszkańców, i dla pilota - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Sąsiedzi natychmiast wezwali na miejsce zdarzenia strażaków z Wielmoży. Dotarli po kilku minutach, ale nie mieli jak ściągnąć samolotu na ziemię. Powiadomili więc o wypadku policję i straż pożarną z Krakowa. Jednostki stawiły się na miejscu ze specjalistycznym sprzętem.
Niewielką dwuosobową maszyną podróżował sam pilot. Strażacy przez cały czas trwania akcji ratunkowej mieli z nim kontakt. Porozumiewali się z lotnikiem, krzycząc. Akcję utrudniały warunki atmosferyczne. Wiał bardzo silny wiatr. Strażacy musieli szybko zabezpieczyć miejsce zdarzenia. - Trzeba było przymocować samolot do drzewa, żeby przy silnych podmuchach wiatru nie runął w dół - mówi Padło.
Po około dwóch godzinach udało się uwolnić pilota z maszyny. Ściągnięto go na dół na linach. Okazało się, że samolotem sterował Polak, który mieszka blisko czeskiej granicy. - Wiemy, że leciał z czeskiego aeroklubu. Tam powiedział, że będzie wracał z powrotem. Jednak już się nie zameldował - wyjaśnia Katarzyna Padło.
Najprawdopodobniej mężczyzna był zmuszony lądować awaryjnie. - Niewykluczone że miał problemy techniczne z maszyną lub zabłądził - dodaje Padło. Pilot został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Portale lotnicze rozpisują się o nieodpowiedzialności pilota, który odbywał lot w nocy przy silnych porywach wiatru. O zdarzeniu została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. W momencie zamknięcia tego numeru "Krakowskiej" trwała akcja ściągania maszyny z drzew.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!