https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wierchomla Wielka. Wypadek 17-latka na stoku

Stanisław Śmierciak
17-latk szusujący po stoku narciarskim w stacji Dwie Doliny w Beskidzie Sadeckim miał straszliwego pecha w sobotni wieczór. Wywracając się złamał obydwie nogi. Na pomoc pospieszyli ratownicy Grupy Krynickiej GOPR.

Ratownik dyżurny Grupy Krynickiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Wiktor Komotaitys, który ma ponad 40 lat doświadczenia w niesieniu pomocy turystom i narciarzom, przyznaje,że po pracowitym dla ratowników dniu nie spodziewał się na jego finał aż tak przykrego zdarzenia jak to, do którego doszło w Stacji Narciarskiej Dwie Doliny w Wierchomli Wielkiej.

- Wypadkowi na stoku uległ 17-letni chłopak - relacjonuje Wiktor Komotaitys. - Kiedy dotarli do niego nasi ratownicy okazało się, że doznał skomplikowanego złamania obydwu nóg. Niezbędny był natychmiastowy transport poszkodowanego do szpitala.

Jak mówi krynicki ratownik GOPR najszybszą droga ewakuacji rannego ze stoku stacji narciarskiej Wierchomla było przewiezienie go do dolnej stacji krzesełkowej kolejki linowej w Szczawniku. Tam oczekiwała na poszkodowanego wezwana wcześniej karetka Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.

Pechowy 17-latek trafił na 0ddział Chirurgii Urazowej Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju.

Według informacji przekazanych przez ratownika dyżurnego Grupy Krynickiej GOPR w sobotę narciarze najczęśniej doznawali kontuzji na stokach Jaworzyny Krynickiej i na Wzgórzach Słotwińskich w Krynicy.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jasmin
Mąż leżał tam tydzien ze złamaniem, zabieg po dwóch dniach od przyjęcia-bez łapówki, pielęgniarki kroplówki podłączały bez łapówki (fakt, że empatii dla cierpiących ból nie mają prawie wcale), ordynatora na oczy nie widziałam i nie szukałam więc też nie dostał żadnej łapówki, więc nie przesadzaj kolego.
A że ktoś nie przeżył? - wszędzie są takie przypadki, żaden lekarz nie jest bogiem.
g
gosc
panowie ratownicy od kiedy macie rentgen w oczach żę oceniacie ze obie nogi sa złamane jak was nie stac na skuter moze czas najwyższy po 40 latach służbu odejść ma emeryturę
x
xxx
Może zacznijmy od tego jak ratownicy "pospieszyli" z pomocą. Czy to "pospieszenie" z pomocą można nazwać "pospieszeniem", jeśli ratownicy po stronie Szczawnika nie posiadają skutera śnieżnego aby wyjechać do poszkodowanego w czasie maksymalnie 3 minut, a do poszkodowanego udają się wyciągiem krzesełkowym (20 minut). Drugą kwestią jest: "Tam oczekiwała na poszkodowanego wezwana wcześniej karetka Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego." Nie, nie oczekiwała. Po zwiezieniu poszkodowanego trzeba było czekać na karetkę...
K
Kamil
Wydaje mi się że najszybszą droga byłby śmigłowiec a poszkodowany odrazu trafił by do odpowiedniej placówki
t
takich jak ty
jak daja frajerzy, trzeba brac, a jak bija frajerow to musza uciekac. Komuchy rutynowo wszystkich do jednego wora pakuja.
m
misiu
Bo to prawda i realia.
A
Ann
Brednie. Po co takie głupoty wypisywać..
r
rutyna
Czy przeżyje zalezy od tego czy rodzice dadzą odpowiednie lapowki w szpitalu.
Portierowi za wejscie daje sie 20 zlotych, salowej aby dała czysta pościel daje sie 100 zlotych, pielęgniarce aby przyniosła lekarstwo od bólu daje sie 200 zlotych, normalnemu lekarzowi aby lekarstwo przepisał daje sie 500 zlotych, ordynatorowi za to ze przyjdzie i sie powymądrzal daje sie 1000 zlotych a chirurgowi aby nogi złożył i noe poszedł na łatwiznę porzez obcięcie nogi to trzeba dac juz 2500 zlotych.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Wierchomla Wielka. Wypadek 17-latka na stoku
R
Rydz
Trzeba napisac czy przezyl w tym szpitalu w Krynicy bo jak dwa lata temu bramka spadła na chłopaka na koloniach i go zawieźli do tego szpitala to. hlopak umarl.
Ten szpital w Krynicy to chyba jeden z najgorszych choc oczywiscie wszyscy wiedza ze nie ma gorszego niz ten w Limanowej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska