Ratownik dyżurny Grupy Krynickiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Wiktor Komotaitys, który ma ponad 40 lat doświadczenia w niesieniu pomocy turystom i narciarzom, przyznaje,że po pracowitym dla ratowników dniu nie spodziewał się na jego finał aż tak przykrego zdarzenia jak to, do którego doszło w Stacji Narciarskiej Dwie Doliny w Wierchomli Wielkiej.
- Wypadkowi na stoku uległ 17-letni chłopak - relacjonuje Wiktor Komotaitys. - Kiedy dotarli do niego nasi ratownicy okazało się, że doznał skomplikowanego złamania obydwu nóg. Niezbędny był natychmiastowy transport poszkodowanego do szpitala.
Jak mówi krynicki ratownik GOPR najszybszą droga ewakuacji rannego ze stoku stacji narciarskiej Wierchomla było przewiezienie go do dolnej stacji krzesełkowej kolejki linowej w Szczawniku. Tam oczekiwała na poszkodowanego wezwana wcześniej karetka Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
Pechowy 17-latek trafił na 0ddział Chirurgii Urazowej Szpitala Powiatowego im. Józefa Dietla w Krynicy-Zdroju.
Według informacji przekazanych przez ratownika dyżurnego Grupy Krynickiej GOPR w sobotę narciarze najczęśniej doznawali kontuzji na stokach Jaworzyny Krynickiej i na Wzgórzach Słotwińskich w Krynicy.