- To właśnie tu, w Wierzchosławicach, trwa ładowanie akumulatorów, bo trzeba z nowym impetem ruszyć do przodu. Po wyborach zakończyliśmy pewien etap podsumowań, dokonała się zmiana. Idzie młode pokolenie do pełnych sterów władzy w PSL i to zobowiązuje. Dbanie o tradycję i historię jest bardzo ważne, ale trzeba nadać nowego impulsu - mówił podczas Zaduszek nowy szef PSL. Razem z nim przy grobie legendarnego chłopskiego premiera, w 70. rocznicę śmierci Witosa, zgromadzili się ludowcy z całej Polski.
Co ciekawe, był w tym gronie również Janusz Piechociński, wicepremier w rządzie PO-PSL, który w sobotę oddał władzę w Stronnictwie. - Bywałem w Wierzchosławicach wielokrotnie, nawet wtedy, kiedy nie byłem posłem. Za rok też tutaj przyjadę - zadeklarował w niedzielę. Zaduszki rozpoczęła msza św. w intencji zmarłych ludowców, po której odbyły się uroczystości przy grobie Witosa. Zakończyło je spotkanie z Kosiniakiem-Kamyszem i Piechocińskim w Centrum Kultury Wsi Polskiej.