Kilka lat temu, w poszukiwaniu spokoju, przeniosła się z Tarnowa na wieś, za Dunajec. Teraz tuż za oknem będzie mieć większy ruch niż w mieście.
Planowany łącznik, z nowym mostem na Dunajcu, ułatwić ma dojazd z A4 do Tarnowa i starej "czwórki". - Byliśmy przekonani, że nowa droga wytyczona zostanie obok Strunbetu do wału na Dunajcu i dalej, wzdłuż rzeki do mostu, omijając od tyłu wieś. Takie plany przebiegu trasy były bowiem do tej pory przedstawiane - twierdzi Sławomir Batko, mieszkaniec Ostrowa.
O tym, że łącznik poprowadzony zostanie między domami, a niektóre z nich trzeba będzie w związku z tym wyburzyć, ludzie dowiedzieli się niedawno.
- Kreślona jest na razie koncepcja przebiegu nowej trasy, a nie konkretne projekty, stąd nie mieliśmy obowiązku powiadamiać o tym mieszkańców - wyjaśnia Roman Łucarz, starosta tarnowski. - Z pomysłu poprowadzenia łącznika wzdłuż Dunajca musieliśmy się wycofać, gdyż nowe przepisy zabraniają jakichkolwiek inwestycji na wałach i w międzywalu. Z kolei wytyczenie drogi na wprost przez rzekę kolidowałoby z ujęciami wody pitnej dla Tarnowa.
Zdaniem starosty Łucarza, przesunięcie ujęć podrożyłoby projekt o drugie tyle i zamiast planowanych 180 milionów złotych, budowa łącznika z mostem mogłaby kosztować nawet powyżej 300 milionów. - Czyli ponad nasze możliwości - dodaje.
Wraz z poprowadzeniem drogi przez Ostrów trzeba będzie wyburzyć sześć budynków, w tym zakład produkcyjny i dom mieszkalny. - Ich wykupią, mnie nie. Biorąc pod uwagę, że drogę serwisową będę mieć 5 metrów od domu, a łącznik autostradowy w odległości 12 metrów, wolałabym się stąd wyprowadzić. Nawet jeśli zamontują ekrany akustyczne, to żadna atrakcja patrzeć na nie stale przez okno - mówi Dorota Michalik.
Pod petycją do starosty przeciw łącznikowi między domami podpisało się 50 mieszkańców Ostrowa. Głosy oburzenia słychać także w Kępie Bogumiłowickiej, po drugiej stronie Dunajca, gdzie nowa droga ma mieć cztery pasy, kosztem kilku stojących tam domów.
- Nie chcemy autostrady przez środek wsi - zaznacza Jan Mirek, członek rady sołeckiej, a zarazem właściciel stacji benzynowej, który walczy również o byt dla niej. W myśl nowej koncepcji - na "czteropasmówce", przedzielonej pasem zieleni, zakazane byłyby lewoskręty, przez co straciłby sporo klientów.
- Powstanie rondo, na którym można będzie bezpiecznie zawrócić - przekonuje starosta.
- Po co tak kombinować? Lepiej, by te pieniądze włożyli w remont istniejącej drogi, a nie utrudniali życia ludziom, którzy przy nowym rozwiązaniu nie będą mieli jak przejść na drugą stronę - twierdzi Jan Mirek.
Przekładana budowa
Najdroższy jest most
Łącznik autostradowy łączący Tarnów z A4 pierwotnie miała wybudować Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale wycofała się z tego projektu. Teraz zadanie chcą zrealizować wspólnie samorządy Tarnowa, Wierzchosławic, powiatu tarnowskiego i województwa małopolskiego przy wsparciu funduszy unijnych. Liderem projektu jest powiat. W jego gestii jest najdroższa część inwestycji,czyli budowa nowego mostu na Dunajcu, który ma mierzyć 600 m i kosztować ok. 90 mln zł.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!