Wiosna to najlepszy czas na cięcie roślin. Warto o nie zadbać

Powodów takiego podejścia do sprawy jest co najmniej kilka.

- Jeśli mamy w ogrodzie młode rośliny, to powinniśmy je formować. Temu zabiegowi służy właśnie wiosenne cięcie. Przede wszystkim trzeba więc skoncentrować się na przerzedzeniu pędów zagęszczających, czy pokładających się. Przy starszych roślinach cięcie powinno mieć charakter odmładzający. Musimy więc wycinać pędy najstarsze. Na nich na pewno nie będzie ani obfitych pąków kwiatowych, ani dorodnych owoców - radzi specjalista z firmy Ścinex.

Pan Mariusz zwraca też uwagę na cięcie sanitarne. Tak naprawdę nieistotne jest, w jakiej porze roku je przeprowadzimy.

- Powinniśmy doglądać naszego ogrodu stale, a gdy tylko zobaczymy uszkodzony czy chory pęd, należy go usunąć, bo osłabia roślinę - mówi.

W ogrodzie będziemy mieli też co robić latem. W tym okresie na naszych drzewach i krzewach powinniśmy wypatrywać tak zwanych wilków, czyli pędów, które wyrastają pionowo.

- Najlepiej obrywać je, gdy są niewielkie, a roślina szybko zabliźni to miejsce, albo obcinać tuż przy samej nasadzie - dodaje nasz rozmówca.

Poza porą cięcia istotna jest też jego technika: - Wszystkie pestkowe, a mam tu na myśli wiśnie, czereśnie, śliwy tniemy na tak zwaną obrączkę, czyli maksymalnie blisko podstawy pnia. To konieczne, by uniknąć zdrewnienia sęków, w których działały będą czynniki chorobotwórcze, osłabiające całą roślinę - dodaje.

Zupełnie inne cięcie dotyczy natomiast jabłoni, które powinno się ciąć na tzw. klik.

- Pędy przycinamy około 20-30 cm od pnia. Dzięki temu uzyskujemy młode pędy z pąkami owoconośnymi, wyrastające z pozostawionego fragmentu - tłumaczy nasz rozmówca.

Ponieważ w ogrodzie lepiej jest zapobiegać niż zwalczać, wiosną powinniśmy pomyśleć także o ochronie naszych roślin. Złego ich stanu możemy doszukiwać się nie tylko w chorobach czy szkodnikach.

- Zaniedbania w cięciu do tego w nawożeniu lub z kolei nadmierne ich „dokarmianie” i kłopoty w ogrodzie murowane - mówi.

Tym możemy szybko zaradzić. Gorzej, gdy nasze róże zaatakują mączniak, czarna plamistość czy też mszyce, brzoskwinie czy morele - kędzierzawość liści, jabłonie - parch, kwieciak czy też zwójka, a różaneczniki - fytoftoroza.

- Nie ma co załamywać rąk, bo na rynku jest mnóstwo skutecznych i bezpiecznych preparatów. Należy także dopasować opryskiwacz do naszych potrzeb. Do ochrony roślin pokojowych możemy skorzystać ze zraszaczy o mniejszej objętości. Większe opryskiwacze nadadzą się do małych ogrodów, natomiast do ochrony sadów czy jagodników możemy zakupić opryskiwacze plecakowe ręczne, a także akumulatorowe polskiej firmy z 5-letnią gwarancją. Zabieg oprysku nikomu nie zaszkodzi, jeśli zastosujemy odpowiednie stężenie, nie będziemy łączyć jednego produktu z innymi. Ważne też, by oprysk wykonywać rano, ale po ustąpieniu rosy lub wieczorem.

- W południe będzie nieskuteczny, bo roślina chroni się przed nadmiernym odparowywaniem wody i nie pobierze oprysku, a tym samym będzie on nieskuteczny. Drugi argument jest równie istotny. Pełnia dnia to czas pracy owadów zapylających, a im szkodzić nie możemy. Musimy dbać, by było ich jak najwięcej w naszym ogrodzie - kończy pan Mariusz.

FLESZ: Rolnicy mają dość. “Stop syfowi z zagranicy”