Wraz z potwierdzaniem kolejnych przypadków zakażenia małpią ospą, pojawiły się też spekulacje na temat przyczyn pojawienia jej na innych kontynentach niż Afryka. Do jednej z takich teorii odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych prof. Krzysztof Pyrć. Wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie stanowczo ją zdementował.
"Pojawiają się wpisy, że małpia ospa była w szczepionce AZ [Astra Zeneca] na C19. To nieprawda" – napisał na Twitterze. Profesor Pyrć wyjaśnił, że w szczepionce jest adenowirus, podczas gdy ospę powodują pokswirusy.
"Biorąc pod uwagę podobieństwo tych dwóch, to jakby stwierdzić, że obrodziły dzikie maliny, bo hodujemy pstrągi" – wskazał i zaapelował: "Nie dajcie się oszukać".
Małpia ospa
Ospa małpia to endemiczna choroba zakaźna odzwierzęca, wywołana przez wirus ospy małpiej należący do rodzaju Orthopoxvirus. Choroba trwa od 2 do 4 tygodni. U ludzi objawia się w sposób podobny, jak ospa wietrzna i prawdziwa. Zakażenia małpią ospą wykryty już w ponad 20 krajach. W ostatnich czasach zakażenia potwierdzono w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Czechach i Słowenii. Najwięcej przypadków wystąpiło w Wielkiej Brytanii, Portugalii i Hiszpanii.
