Walczące o utrzymanie się w ekstraklasie rybniczanki prowadziły bowiem 38:37, co było efektem ich ogromu ambicji oraz niezłej formy i wyjątkowo "siedzącego" rzutu za trzy punkty. Dość powiedzieć, że w całym meczu gospodynie trafiły z dystansu 10 razy, z czego w pierwszej połowie aż ośmiokrotnie!
Po zmianie stron, w trzeciej kwarcie, wreszcie zaczęła się uwidaczniać przewaga krakowianek. Szczególnie było to widoczne w walce podkoszowej, w której brylowały Kobryn, Leuczanka i Leciejewska. To właśnie głównie dzięki nim przed ostatnią odsłoną wiślaczki miały w dorobku 5 "oczek" nadróbki - 56:51.
Przyszła jednak ostatnia kwarta i w niej dominacja faworytek nie podlegała już dyskusji. Tym razem jednak w głównych rolach wystąpiły tzw. małe koszykarki, czyli Pawlak i Phillips oraz te nieco wyższe, czyli Powell z Krężel. Nic więc dziwnego, że w tej finiszowej odsłonie przyjezdne już tylko powiększały rozmiary swojego zwycięstwa. Ostatecznie stanęło na "oczku" przewagi i... jest to ciut niesprawiedliwe dla rybniczanek, pamiętając o ich postawie we wcześniejszych kwartach, a szczególnie w pierwszej połowie meczu.
- Zdajemy sobie sprawę, gdzie jest nasze miejsce - powiedział po meczu trener ROW, Mirosław Orczyk. - Znamy też własne możliwości. Ale postawa w meczu z najlepszym polskim zespołem daje nam nadzieję na kolejne dobre występy i zwycięstwa w naszej batalii o uratowanie ekstraklasowej egzystencji. Po prostu chcemy ciężko pracować, żeby uratować koszykówkę dla Rybnika. Teraz najbardziej interesuje nas mecz z ŁKS, który będzie bojem o wszystko.
Z kolei trener Jose Ignacio Hernandez komplementował rywalki: - Przez trzy kwarty mieliśmy duże problemy z zatrzymaniem rybniczanek, szczególnie w grze obronnej. Na szczęście mamy długą ławkę, co pozwoliło na rotacje.
ROW Rybnik - Wisła Can-Pack Kraków 59:80 (22:20, 16:17, 13:19, 8:24)
Sędziowali: Tomasz Kudlicki i Marek Januszonek.
ROW: Suknarowska 18 (3x3), Koehn 14 (4x6), McLean 6, Harris 5 (1x3), Stanek 4 (1x3) - Brown 8 (1x3), Rozwadowska 4, grała też Przekop. Trener: Mirosław Orczyk.
Wisła: Kobryn 21, Pawlak 10 (2x3), Powell 10 (2x3), Leciejewska 6, Baśko 2 - Phillips 11 (3x3), Leuczanka 9, Krężel 6 (2x3), Jelavić 3 (1x3), Vucurović 2. Trener: Jose Ignacio Hernandez.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!