
NAJWIĘCEJ GOLI W MECZU - TOMASZ FRANKOWSKI Z GEORGIĄ TBILISI (4)
Najwięcej bramek w jednym meczu - 4 - strzelił Tomasz Frankowski (Wisła). Uczynił to w rozegranym 27 lipca 2004 roku wyjazdowym meczu II rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów z WIT Georgia Tbilisi, zakończonym zwycięstwem Wisły 8:2. „Franek” (na zdjęciu) pokonał bramkarza rywali w 4, 8, 27 i 49 minucie.

NAJBARDZIEJ NIETYPOWY STRZELEC GOLA - SIERGIEJ SZYPOWSKI
Bramkarz Siergiej Szypowski (Hutnik) trafił do siatki z rzutu karnego w rozegranym 17 lipca 1996 roku pierwszym meczu rundy przedwstępnej Pucharu UEFA w Krakowie z Chazri Buzowna Baku (9:0). Rosjanin pokonał golkipera rywali w 86 minucie przy stanie 7:0. Do egzekwowania rzutu karnego, do którego wyznaczony był Waldemar Adamczyk, zachęcili go okrzykami kibice Hutnika.

NAJWIĘKSZY ROZRABIAKA - ADAM MUSIAŁ W MOLENBEEK
Adam Musiał (Wisła) 3 listopada 1976 roku w rewanżowym meczu II rundy Pucharu UEFA z RWD w Molenbeek (1:1 po 120 minutach gry i 5:4 w karnych dla gospodarzy) w 10 minucie dogrywki uderzył Willy'ego Wellensa, który wcześniej ostro zaatakował jego przyjaciela, bramkarza Stanisława Goneta. UEFA odsunęła Musiała od czterech pucharowych spotkań.

NAJWIĘKSZY PECHOWIEC - ANTONI SZYMANOWSKI W MOLENBEEK
Antoni Szymanowski (Wisła) 3 listopada 1976 roku po rewanżowym meczu II rundy Pucharu UEFA z RWD w Molenbeek (1:1 po dogrywce) nie wykorzystał rzutu karnego przy stanie 4:4. Zwodem "położył" bramkarza, ale trafił w słupek. Do strzelania "jedenastki" był wyznaczony jego młodszy brat Henryk, ale Antoni uznał, że to dla niego byłoby zbyt odpowiedzialne zadanie, które w przypadku niepowodzenia mogłoby rzutować na jego grę w przyszłości. Potem rzut karny wykorzystał Willy Wellens i Wisła odpadła z rozgrywek.