WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Pierwsze piętnaście minut w meczu z Lechem mieliśmy bardzo dobre, co zresztą udokumentowaliśmy bramką - ocenia Michał Mak. - Później trochę się cofnęliśmy, oddaliśmy inicjatywę rywalom, co było niepotrzebne, bo skończyło się golem dla Lecha. W przerwie mówiliśmy sobie, że ustawiamy się za nisko na boisku, że to trzeba poprawić. I rzeczywiście, podeszliśmy trochę wyżej i mecz był już taki w stylu cios za cios. Ostatecznie wyszedł z tego sprawiedliwy remis. Chcieliśmy oczywiście wygrać, ale jeden punkt z tak dobrym zespołem jak Lech trzeba na pewno szanować.
Lech rzeczywiście zawiesił Wiśle bardzo wysoko poprzeczkę. Krakowianie udowodnili jednak, że wiosną „nie pękają” nawet przed najlepszymi drużynami w ekstraklasie. - Nie przegraliśmy kolejnego meczu, nasza seria bez porażki trwa. To też napawa nas optymizmem. To tylko świadczy o tym, że jesteśmy mocni. Teraz możemy skoncentrować się już tylko na meczu z Piastem Gliwice - tłumaczy pomocnik „Białej Gwiazdy”.
Nie ma co ukrywać, że Michał Mak zagrał w podstawowym składzie przeciwko Lechowi Poznań, bo nie mógł w nim wystąpić kapitan Wisły Jakub Błaszczykowski. Jesienią, gdy Kuby na boisku nie było, drużyna funkcjonowała o wiele gorzej i przegrywała mecz za meczem. Teraz widać, że nawet bez swojego kapitana, lidera zespołu wiślacy potrafią zbierać punkty.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, ile znaczy Kuba dla tej drużyny, jaką wartość dodaje naszej grze - nie ma wątpliwości Mak. - Zresztą on tę wartość dodaje nie tylko na boisku, również poza nim. W meczu z Lechem nie mógł wystąpić, ale są inni zawodnicy. Każdy z nas czeka na swoją szansę. Myślę, że jako zespół zaprezentowaliśmy się dobrze. Jeden walczył za drugiego. O to w tym wszystkim chodzi.
Wisła Kraków. Zobacz kibiców na meczu „Białej Gwiazdy” z Lec...
Przed Wisłą teraz wyjazd do Gliwic. Piast zaimponował formą w ostatnim meczu, gdy ograł Legię w Warszawie. Michał Mak zdaje sobie sprawę ze skali trudności, jaka czekać będzie „Białą Gwiazdę” na Górnym Śląsku.
- W ekstraklasie każdy mecz jest ciężki - mówi piłkarz. - Bez względu na to, czy grasz z Piastem Gliwice, czy z Koroną Kielce. Każdy mecz trzeba wybiegać, a punkty trzeba wyszarpać. My do Gliwic pojedziemy z myślą o zwycięstwie. I zrobimy wszystko, żeby zabrać trzy punkty do Krakowa.
Mecz będzie się toczył w niecodziennej atmosferze, bo choć Wisłę miało dopingować aż dwa tysiące kibiców, którzy wybierali się na to spotkanie z Krakowa, to po decyzjach o zamknięciu w całym kraju imprez masowych, piłkarze zagrają przy pustych trybunach. Kibiców Piasta oczywiście też na stadionie nie będzie.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Follow https://twitter.com/sportmalopolska- Najpiękniejsze fanki na krakowskich stadionach. Kiedy wrócą na trybuny?
- Wieczysta Kraków. Kolejne zmiany kadrowe [AKTUALIZACJA]
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Gwiazdy klasy okręgowej Kraków ZDJĘCIA
- Wisła Kraków. Byli wiślacy zimą 2020 zmienili kluby
- Sergiu Hanca. Strzelec zwycięskiej bramki dla Cracovii
