WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Po publikacji Szymona Jadczaka dość szybko okazało się, że cała sytuacja z bijatyką na wspomnianym festynie nie miała podłoża kibicowskiego, a obyczajowe. Takie były zresztą ustalenia policji, która o tym informowała. Sprawa znajdzie zresztą najprawdopodobniej finał w sądzie. W Wiśle uznali jednak, że powiązanie sprawy z krakowskim klubem naruszyło na szwank dobre imię „Białej Gwiazdy” i sprawy nie zostawiono. Prezes Jarosław Królewski zapowiadał kroki prawne i takie zostały podjęte. W Wirtualnej Polsce uznano jednak, że sprawa jest tak oczywista, że trzeba po prostu przeprosić za wprowadzenie w błąd.
Najpierw swoje przeprosiny zamieścił na Twitterze autor tekstu Szymon Jadczak, który napisał: Tekst o wydarzeniach z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice oparty był na kilku źródłach, które uznałem za wiarygodne. W sprawie pojawiły się nowe okoliczności, które w ostatnich dniach próbowałem potwierdzić i przedstawić nowe fakty. Dziś mogę jedynie przeprosić klub Wisła Kraków i jej kibiców. Zawsze w swojej pracy kieruje się rzetelnością, tym razem publikacja okazała się pochopna. Jeszcze raz przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd.
Niewiele później swój krótki komunikat również na Twitterze zamieścił redaktor naczelny Wirtualnej Polski Paweł Kapusta. Napisał wprost: Czasem trzeba wziąć na klatę i powiedzieć: przepraszam. Rozmawiałem już z Prezesem Wisły Kraków i przeprosiłem osobiście. Próbując choć w niewielkim zakresie zadośćuczynić, na jesienny mecz Wisły zaprosimy podopiecznych z krakowskiego domu dziecka. Szczegóły ustalimy z klubem.
