
WISŁA POTRAFI GRAĆ TRÓJKĄ W OBRONIE
W obronie Wisła zaczęła grać naprawdę dobrze w ostatnich meczach. Trener Peter Hyballa przestawił zespół na grę trójką stoperów i trzeba powiedzieć sobie wprost, że Niemiec jest pierwszym trenerem w historii „Białej Gwiazdy”, któremu wyszło przestawienie drużyny na taką taktykę. Próbowało tego w przeszłości wielu, ale wszyscy wycofywali się bardzo szybko z tego pomysłu. Hyballa nie musi. Wisła bardzo dobrze zabezpiecza w ten sposób dostęp do swojej bramki.

MATEUSZ LIS, CZYLI WYSOKA FORMA NA FINISZU SEZONU
Nawet jeśli w grze trójką w obronie wiślakom przytrafiają się jeszcze błędy, to za plecami obrońcy mają Mateusza Lisa. A ten po wpadce w Lubinie wziął się tak mocno w garść, że broni wręcz znakomicie. To nie był przypadek, że Lis był najlepszym piłkarzem Wisły zarówno w derbach Krakowa, jak i w meczu z Legią.

GRUSZKOWSKI, CZYLI KOLEJNY SEZON MOŻE BYĆ JEGO
Objawieniem ostatnich meczów Wisły jest postać Konrada Gruszkowskiego. Wszyscy, którzy tego chłopaka widzieli w akcji, mówili, że ma naprawdę mocne papiery na duże granie. Do tej pory mogliśmy jednak tego chłopaka oglądać w krótkich epizodach w ekstraklasie. Teraz zagrał dwa mecze z rzędu w podstawowym składzie i potwierdził, że ma duży talent. Pewnie jeszcze nie ten, bo powoli się kończy, ale kolejny sezon może należeć do Konrada Gruszkowskiego. Oby tylko omijały go problemy zdrowotne.

POKAZAĆ SIĘ Z DOBREJ STRONY
Wisła jest już bliziutko utrzymania w ekstraklasie. Matematycznie może się to stać już w poniedziałek, jeśli Piast Gliwice wygra z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Krakowianom pozostają jeszcze dwa mecze w tym sezonie do rozegrania i bez względu na sytuację będzie to okazja, żeby pozostawić po sobie po prostu dobre wrażenie. Dać trochę radości kibicom po kolejnym nerwowym sezonie, w którym do policzenia zwycięstw wystarczą palce obu rąk i to nie wszystkie…