
POZYTYWNIE BEZCZELNY STARZYŃSKI
Przed startem ligi w tym roku pisaliśmy, że będziemy bardzo zdziwieni, jeśli Piotr Starzyński nie doczeka się debiutu w ekstraklasie. Doczekał się bardzo szybko, a w piątkowy wieczór zagrał już w podstawowym składzie. Ale nam się podoba ten chłopak! Zero kompleksów, odważne dryblingi i taka pozytywna, piłkarska bezczelność w tym, co robi. Może nie napiszemy, że 17-latek wszedł do ekstraklasy z drzwiami, ale na pewno otworzył je z dużym hukiem!

NIE TYLKO GEGENPRESSING
Mecz z Pogonią przyniósł kibicom Wisły nie tylko radość ze zwycięstwa, ale również bardzo ważną wiadomość. Drużyna Petera Hyballi nie jest wcale jednowymiarowa, jak mogłoby się niektórym wydawać. Wisła w piątkowy wieczór kilka razy w czasie gry zmieniała ustawienie. Potrafiła zagrać bardziej ofensywnie, a później mądrze ustawić się w obronie. „Biała Gwiazda” to dzisiaj nie tylko gegenpressing, ale również wiele innych atutów, którymi można zaskakiwać konkurencję.

CZASAMI PIĘKNO SCHODZI NA DALSZY PLAN
Wisła Hyballi to nie tylko różne rozwiązania gry, ale również zespół, który potrafi zostawić całe zdrowie na boisku. Gdy trzeba, potrafi również podostrzyć grę. Pokazać przeciwnikowi, że wiślacy nie dadzą się na boisku przestawiać, czy nawet poniewierać. W futbolu już tak czasami jest, że piękno musi zejść na dalszy plan, żeby osiągnąć zwycięstwo.

ŚWIETNE LICZBY
To był bardzo intensywny mecz. Wisła przebiegła w nim łącznie 121,36 km, Pogoń 120,47. To są naprawdę bardzo dobre liczby na europejskim poziomie! I one też świadczą o tym, że było co oglądać w piątkowy wieczór przy ul. Reymonta.