

KONCENTRACJA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Wisła mogła liczyć na choćby punkt w Szczecinie tylko pod jednym warunkiem, gdyby jej piłkarze zachowali nie 100, a 150 procent koncentracji i odpowiedzialności w grze. Nie zachowali. W pierwszej połowie beztroskie straty zaliczyli m.in. Michal Frydrych i Joseph Colley, czyli piłkarze z linii obrony, którzy przy wyprowadzaniu piłki powinni zachować szczególną staranność. W przypadku błędu Czecha jeszcze Wiśle się upiekło. Błąd Colleya spowodował już całą spiralę zdarzeń, które doprowadziły ostatecznie do straty pierwszej bramki.

PROSTE BŁĘDY TECHNICZNE
Aż dwa gole Wisła straciła po strzałach samobójczych. Takie sytuacje czasami można tłumaczyć pechem, ale nie tym razem. Zarówno zagranie Josepha Colleya jak i Konrada Gruszkowskiego było pokłosiem prostych błędów technicznych, jakie nie powinny zdarzyć się na poziomie ekstraklasy. Szczególnie dotyczy to tego pierwszego, który zamiast wybić piłkę lewą nogą, próbował to zrobić prawą w jakiś dziwny, ekwilibrystyczny sposób. Gruszkowski z kolei zupełnie nie trafił czysto w piłkę, choć powinien. Na takim poziomie trzeba po prostu wymagać.

BŁĘDY W OBRONIE
Nie tylko proste błędy techniczne biły po oczach w grze Wisły w meczu z Pogonią. Generalnie „Biała Gwiazda” miała duże problemy z szybko i pomysłowo grającymi rywalami. Złe ustawienie, dziury w obronie - za dużo tego było.