

JEAN CARLOS SILVA NIE TAKI ZŁY
Trener Artur Skowronek w czasie przygotowań do meczu z Pogonią próbował różnych ustawień. Jeszcze w sobotę np. w ataku na zajęciach grał Fatos Beqiraj. Szkoleniowiec musiał jednak dojść do wniosku, że lepiej postawić na Jeana Carlosa Silvę, który na początku sezonu prezentuje się na tle kolegów z drużyny naprawdę nieźle. O tym, że może być alternatywą do gry w ataku Brazylijczyk przekonał już na początku meczu w Szczecinie, gdy strzelił bramkę, która wymagała od niego nie tylko przytomności umysłu, ale również umiejętności technicznych. Później Silva może nie robił, co chciał z obrońcami Pogoni, ale szczerze mówiąc, to porównując wszystkie mecze w tym sezonie, tym razem przynajmniej piłkarz na pozycji numer „dziewięć” stanowił rzeczywiste zagrożenie dla rywali.

BEQIRAJ WCIĄŻ BEZ FORMY
Gol w reprezentacji Czarnogóry miał być dla Fatosa Beqiraja bodźcem, który pozwoli mu grać lepiej również w klubie. Na razie wielkiej poprawy nie ma, bo napastnik Wisły stanął przed szansą, żeby zabić ten mecz, strzelając gola na 3:1. Szansę zmarnował, a „Biała Gwiazda” ostatecznie zremisowała. Na razie Beqiraj zaciąga coraz większy kredyt u kibiców, ale też u kolegów z drużyny. Bo choć nie mamy zamiaru robić z niego kozła ofiarnego, to fakty są również takie, że jego zmarnowane okazje kosztują później zespół bardzo dużo. Strzeliłby ze Śląskiem na 2:1, mogłoby to się potoczyć zupełnie inaczej. Trafiłby w Szczecinie na 3:1, też pewnie Wisła miałaby komplet punktów. Do końca sezonu zostało 27 meczów. Sami jesteśmy ciekawi, czy Beqiraj ten kredyt rzeczywiście zdoła spłacić.

DRUGA LINIA CIUT ŻYWSZA
Może to tylko takie wrażenie, bo Wisła grała z Pogonią, która prezentowała się słabo, ale momentami gra krakowian w drugiej linii była jakby żywsza, a tacy piłkarze jak Vulnnet Basha czy Gieorgij Żukow zaczynali wreszcie pokazywać choć chwilami swoje możliwości. Nieźle też fragmentami funkcjonowały skrzydła, co szczególnie dobrze było widać przy akcji bramkowej na 2:1. Czy to stała tendencja, przekonamy się już niedługo.