
ZMIANY POMOGŁY DRUŻYNIE
Albert Rude zrobił w piątkowy wieczór trzy zmiany. Bartosz Jaroch zagrał solidnie. Angel Baena zanotował kluczową interwencję w obronie, a Szymon Sobczak strzelił gola. Można mówić, że Hiszpan umiejętnie zarządził meczem i wywalczył dzięki temu jeden punkt. Po prosty zmiany pomogły drużynie.

PUNKT, KTÓRY POZOSTAWIA WISŁĘ W GRZE
Zwycięstwo pozwoliłoby doskoczyć Wiśle do Arki na trzy punkty. Porażka w znacznym stopniu ograniczyłaby szansę na walkę o bezpośredni awans do ekstraklasy. Remis pozwala „Białej Gwieździe” wciąż zachować na to szansę, choć wciąż sytuacja jest bardzo trudna. Tym bardziej, że sześć punktów Wisła może wkrótce tracić również do Lechii Gdańsk, która w niedzielę zagra z szorującym po dnie I-ligowej tabeli w tym sezonie Podbeskidziem Bielsko-Biała.

WYGRAĆ Z MIEDZIĄ I WYKORZYSTAĆ PRZERWĘ
Na ten moment do przerwy na mecze kadry Wiśle pozostaje spotkanie z Miedzią Legnica na swoim terenie. Plan może być tylko jeden dla „Białej Gwiazdy” - wygrać, a później jak najlepiej wykorzystać przerwę na kadrę, żeby dobrze przygotować się do kolejnych meczów w I lidze.

TERMINARZ NIE TAKI NAJGORSZY
Przed startem ligowej wiosny mówiło się, że terminarz Wisły nie będzie rozpieszczał. Rzeczywiście, na początek dostała ona głównie mecze z zespołami z czołówki I ligi. Przegrała jedynie z GKS-em Tychy. Celem minimum na dwa ostatnie mecze musiały być cztery punkty. To udało się zdobyć po zwycięstwie z Odrą w Opolu i remisem z Arką w Gdyni. A teraz wracając do terminarza… Z ośmiu najlepszym obecnie drużyn Wisła z żadną nie zagra już na wyjeździe. Poza Krakowem najtrudniejsze wyjazdy jawią się obecnie do Płocka i Katowic. Terminarz nie jest jednak aż tak ekstremalnie trudny jak jeszcze niedawno mogło się wydawać, choć na pewno będzie wymagał pełnej mobilizacji i stuprocentowego skupienia na każdym z meczów.