
Kolejny mecz przy ul. Reymonta wiosną 1985 roku był fatalny w wykonaniu wiślaków. W środę 5 czerwca w Krakowie było upalnie, a w tych warunkach zdecydowanie lepiej radzili sobie piłkarze Motoru Lublin, którzy rozbili „Białą Gwiazdę” 3:0 po bramkach Szczepańskiego, Iwanickiego i najlepszego na boisku Łatki. Grę Wisły w tym meczu redaktor Jerzy Langier z „Echa Krakowa” określił jako… skandaliczną.

Kolejny mecz przy ul. Reymonta wiosną 1985 roku był fatalny w wykonaniu wiślaków. W środę 5 czerwca w Krakowie było upalnie, a w tych warunkach zdecydowanie lepiej radzili sobie piłkarze Motoru Lublin, którzy rozbili „Białą Gwiazdę” 3:0 po bramkach Szczepańskiego, Iwanickiego i najlepszego na boisku Łatki. Grę Wisły w tym meczu redaktor Jerzy Langier z „Echa Krakowa” określił jako… skandaliczną.

Łyżką miodu w całej beczce dziegciu wiosennych dokonań piłkarzy Wisły w 1985 roku był mecz ze Śląskiem Wrocław. Choć pogoda wtedy w Krakowie była deszczowa, choć widzów na trybunach uzbierało się góra tysiąc, to jednak wiślakom udało się po golu Wojciecha Gorgonia ograć 1:0 wrocławian. Krakowianie mieli też trochę szczęścia, bo po potężnym uderzeniu Ryszarda Tarasiewicza (starsi kibice pamiętają zapewne, jakie ten piłkarz miał „kopyto” w nodze) piłka trafiła w poprzeczkę. Po końcowym gwizdku kibice śpiewali, że Wisła nie spadnie, ale płonne to były nadzieje. A co do prezentowanego programu, to niezbyt fortunnie dobrano do niego farbę, przez co mocno się trzeba wpatrywać w litery, żeby cokolwiek przeczytać.

Po spadku do ówczesnej II ligi, Wisła nie wydawała programów na poszczególne mecze. Pojawiały się jednak wydawnictwa poświęcone drużynie przed rundami. Tutaj prezentujemy program na rundę jesienną sezonu 1987/88. Tak udanego dla „Białej Gwiazdy”, bo zakończonego awansem do ekstraklasy po trzyletniej banicji. Co ciekawe, kibice dostali do rąk ten program już po starcie sezonu. Można się z niego m.in. dowiedzieć, jakie nadzieje z rozgrywkami miał ówczesny trener Aleksander Brożyniak.