- Donald na siłę mógłby usiąść na ławce rezerwowych, ale wolę, żeby potrenował indywidualnie i był w pełni gotowy na mecz z Pogonią - mówi trener Wisły Franciszek Smuda.
Wiślacy w ostatnich dniach koncentrowali się przede wszystkim nad poprawą skuteczności. - Rozmawialiśmy z zawodnikami, a ostatnio przez 45 minut robiliśmy jedno dodatkowe ćwiczenie na treningu strzeleckim. Mam nadzieję, że to wszystko przyniesie efekt i piłka zacznie wpadać tam, gdzie powinna - tłumaczy Smuda.
Trener Wisły chwalił Lechię, ale zapytany, czy chciałby mieć taki komfort przy pozyskiwaniu zawodników, jaki mają w Gdańsku, odparł: - Gdyby podstawowa jedenastka, którą mam, była zdrowa przez cały sezon, to wolę swój zespół. Z tych chłopaków jestem zadowolony. Oni tworzą kolektyw. To jest grupa kumpli, która coraz lepiej rozumie się i na boisku, i w szatni. To mnie napawa dużym optymizmem.
Wisła zagra o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na swoim stadionie. W Lechii zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Zaura Sadajewa, a pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego ostatnio Piotra Wiśniewskiego.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!