Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiśniowa. Zabytek nadal czeka na renowację

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Pieniądze, które gmina dostała na renowację zabytkowej bożnicy, musiała zwrócić, bo do przetargu nie zgłosił się nikt chętny

Żydowska część społeczności Wiśniowej nie przeżyła II wojny światowej, a drewniana synagoga jakimś sposobem ją przetrwała. Po wojnie zaadaptowano ją na strażnicę: w jednej ze ścian wycięto otwór i zamontowano wrota. Odkąd, w latach 80., straż przeniosła się do nowego, murowanego budynku, bożnica przestała być potrzebna. I stała długo, nie zwracając niczyjej uwagi. Albo prawie niczyjej, bo i w internecie można natrafić na wpisy osób, które odwiedzając tę okolice zainteresowały się niepozornym na pierwszy rzut oka budynkiem na skraju drogi.

To sprawiło, że i sami mieszkańcy zaczęli inaczej patrzeć na zabytek i dostrzegać w nim wartość, coś co Wiśniową wyróżnia. Wcześniej tutejsi samorządowcy nie byli nim specjalnie zainteresowani, chcieli nawet oddać go za darmo parkowi etnograficznemu. I tak pewnie by się stało, gdyby gmina miała pieniądze na rozebranie go i transport. Ale ich nie miała, tak samo zresztą jak najego remont (tłumaczono, że są pilniejsze potrzeby). Podjęto jednak starania o pozyskanie pomocy z zewnątrz i udało się. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało dotację na wykonanie projektu przebudowy i rozbudowy bożnicy oraz adaptacji na cele muzealne.

Jak mówi Agnieszka Wargowska-Dudek, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Wiśniowej, pod którego zarządem znajduje się bożnica, byłoby to miejsce, w którym byłyby zbierane materiały związane z historią Wiśniowej, także tą z okresu międzywojennego. - Chcielibyśmy tu organizować kameralne imprezy kulturalne. To miejsce miałoby żyć - mówi.

W lipcu br. przyznano gminie dotację (380 tys. zł) na wykonanie prac, z której jednak trzeba się było rozliczyć do połowy listopada. Ogłoszono przetarg, ale nie wpłynęła żadna oferta. W konsekwencji gmina dotację oddała. Jak tłumaczy wójt Wiśniowej, nie było innego wyjścia.

- Wystąpiliśmy do ministerstwa o wydłużenie czasu realizacji tej inwestycji i okresu na rozliczenie, ale odpowiedź była negatywna. Wobec tego musieliśmy zrezygnować z dotacji. Nie było sensu ogłaszać kolejnego przetargu, bo zakres prac był zbyt duży, aby ktokolwiek zdążył się z nim uporać w tak krótkim czasie, do połowy listopada. W tym roku się nie udało, ale będziemy aplikować o środki na ten cel w przyszłym - mówi wójt Wiesław Stalmach.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wiśniowa. Zabytek nadal czeka na renowację - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska