
Nieco ponad godzina wystarczyła, by złodzieje splądrowali całą plebanię. Weszli przez drzwi do kotłowni, wyłamując zamki, potem do piwnicy i przy użyciu specjalistycznych narzędzi w tym łomu, niszcząc kolejne drzwi, wchodzili do wszystkich pomieszczeń.

Zarówno drewniany, zabytkowy kościółek, jak i sąsiadująca z nim plebania przy skrzyżowaniu drogi powiatowej z gminną prowadzącą na Ostry Wierch, są w samym centrum wsi. Dosłownie kilkaset metrów dalej są przecież sklepy, restauracje, karczmy, zdrojowy park.

Straty niestety dotyczą nie tylko zniszczeń mienia. Z plebanii zginęła cała metalowa kasetka z wszystkimi środkami, darowanymi przez parafian na różne cele - inwestycje parafialne, intencje mszalne czy nawet zbiórki do puszek na wsparcie kościoła na Wschodzie.

Nieco ponad godzina wystarczyła, by złodzieje splądrowali całą plebanię. Weszli przez drzwi do kotłowni, wyłamując zamki, potem do piwnicy i przy użyciu specjalistycznych narzędzi w tym łomu, niszcząc kolejne drzwi, wchodzili do wszystkich pomieszczeń.