Młoda mama, Marta P., i jej córeczka zaginęły w czwartek. W piątek informowaliśmy o tym na naszej stronie. Okazuje się, że 17-latka poznała przez internet 52-letniego mężczyznę, Mariana S. W miniony czwartek przyjechał on do Włodawy. Obiecywał młodej mamie, że zajmie się nią i jej dzieckiem, że ją kocha i zostanie z nią do końca życia. Miał jej zaproponować, że zabierze ją z Włodawy. Dziewczyna nie chciała się zgodzić, ale 52-latek zmusił ją do tego. Zatrzymany przez policję przyznał, że wywiózł 17-latkę z dzieckiem wbrew jej woli.
52-latek, mieszkaniec powiatu toruńskiego, wywiózł matkę z dzieckiem na Mazury. Tam według naszych nieoficjalnych informacji miało dojść do spotkania z bezdzietnym małżeństwem z Niemiec. Czy mężczyzna chciał sprzedać 2,5-miesięczną córeczkę młodej matki? Na to pytanie szukają odpowiedzi śledczy.
Jak informuje policja, poszukiwania kobiety i jej dziecka objęły swoim zasięgiem cały kraj. Prowadzone w szerokim zakresie oraz użycie policyjnego śmigłowca, wszystko to doprowadziło do odnalezienia ich już w piątek. 17-latka oraz jej 2,5-miesięczna córka Julia przebywały na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, koło Szczytna.
52-latek ma postawiony zarzut uprowadzenia. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zakaz zbliżania się do dziewczyny. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Więcej informacji z Włodawy i okolic znajdziesz na: wlodawa.naszemiasto.pl