
WYGRANA NIE BYŁA PRZYPADKOWA
Nawet jeśli Wisła uratowała się rzutem na taśmę, strzelając wyrównującego gola w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry, to nikt kto oglądał ten mecz, nie powie, że była to wygrana przypadkowa. Bo Wisła była w czwartek po prostu lepsza od Pogoni Szczecin. Tak jak była wcześniej lepsza od każdej drużyny, z która na poszczególnych szczeblach tej edycji Pucharu Polski zagrała. Również od ekstraklasowych Widzewa Łódź i Piasta Gliwice. To był w pełni zasłużony triumf w całych rozgrywkach.

ILE WISŁA ZAROBI?
Pięć milionów złotych zarobi Wisła Kraków za zdobycie Pucharu Polski, bo tyle dostanie zwycięzca. Przy ul. Reymonta liczono, że „Biała Gwiazda” dostanie dodatkowo blisko cztery miliony za start w europejskich pucharach, bo taką gratyfikację przewiduje Ekstraklasa. No właśnie… A Wisły w niej nie ma. Dlatego może być tak, że tych pieniędzy nie dostanie. Nie oznacza, że w Krakowie zrezygnują z tych pieniędzy lekką ręką. Jak dowiedzieliśmy się, Wisła będzie o nie wnioskować, ale przy ul. Reymonta liczą się z tym, że tych pieniędzy nie zobaczą. Klub może natomiast wzbogacić się z gry w europejskich pucharach i to akurat będzie pewne.

CO Z LICENCJĄ NA EUROPEJSKIE PUCHARY?
Wisła wywalczyła sobie prawo gry w Lidze Europy, w której nie było jej od 2012 roku, gdy odpadła wtedy po dwóch remisach ze Standardem Liege. Pozostaje jednak, co z licencją na grę w Europie? Nie jest to sprawa oczywista ze względu na sytuację finansową klubu. Jarosław Królewski, którego zapytaliśmy o sprawę, powiedział nam już po finale: - Nie będzie łatwo, trudny proces przed nami, ale mogę obiecać, że zrobię wszystko, żebyśmy tę licencję dostali.

MĄDRA GRA, MĄDRA TAKTYKA
Wisła bardzo mądrze podeszła do tego meczu. Była dobrze ustawiona, dobrze się broniła i groźnie atakowała. Wszyscy byli zaangażowani. Ta wygrana to również oczywiście triumf Alberta Rude. Trener Wisły może wpisać sobie teraz w CV zdobycie Pucharu Polski, o czym już piszą media w jego kraju. To ważne, bo Rude przyszedł do Wisły m.in. po to, by budować swoją pozycję. Jeśli za miesiąc dorzuci do tego awans do ekstraklasy jego marka jeszcze wzrośnie. Rude i jego sztab na razie zasłużyli na gratulacje i słowa uznania za to jak przygotowali zespół na Puchar Polski. Czas dołożyć do tego ligę…