

Najlepsza defensywa w lidze
Cracovia w 18 meczach straciła tylko 12 goli. To o jeden mniej od liderującego Rakowa Częstochowa. "Pasy" zagrały już dziewiąty mecz (dokładnie połowa) bez strat własnych. Po odejściu Mateja Rodina do KV Oostende wydawało się, że "Pasy" będą miały problem w obronie. I sygnał ostrzegawczy w postaci klęski w sparingu z Hansą Rostock (0:6) był poważny. Ale w lidze Cracovia stanowiła monolit, podobnie jak jesienią. Nie została poddana w meczu z Górnikiem trudnemu sprawdzianowi, ale mecz bez strat zawsze się liczy.

Obiecujący debiut Atanasova
To był pierwszy mecz reprezentanta Macedonii Północnej po zaledwie kilku dniach treningów z zespołem. Zawodnik wypadł obiecująco, zanotował asystę przy golu. Z drugiej strony było też kilka strat. Gdy przepracuje dłuższy czas z zespołem, pozna filozofię gry trenera Zielińskiego, powinno być lepiej. Na razie był to przyzwoity występ, choć bez "fajerwerków". Pozostałe nowe nabytki krakowian - Arttu Hoskonen i Mateusz Bochnak czekają jeszcze na swoja szansę.

Ewolucja, nie rewolucja
Trener Jacek Zieliński nie panikował po średnio udanym dla "Pasów" okresie przygotowawczym jeśli chodzi o wyniki meczów kontrolnych. W ostatnim tygodniu pozyskano trzech zawodników, ale szkoleniowiec nie zamierzał robić rewolucji i wszystkich puszczać do gry. Potrzeba chwili był debiut Janiego Atanasova, bo "Pasy" miały kłopot w środku pola. Krakowianie zagrali tak jak jesienią - uważnie w obronie. W stylu, do którego przyzwyczaili.