
Pierwszy gol Hoskonena
Arttu Hoskonen to bardzo solidny obrońca, udowodnił to wielokrotnie. Teraz znów był szefem defensywy. Mało tego, to on zdobył bramkę na 2:1, na przełamanie w tym meczu. Podobnie jak Rakoczy wrócił do formy, bo z nią różnie bywało w poprzednich meczach. Uniwersalny piłkarz, bo grywa też jako prawy defensor dobrze czuje się w trójce, co procentuje spokojem.

Najlepszy mecz Madejskiego
Sebastian Madejski rozgrywa pierwszy sezon na poziomie ekstraklasy. Był hegemonem, jeśli chodzi o obsadę bramki. Po meczu z Widzewem, w którym popełnił błędy usiadł na ławce na dwa spotkania w których zastąpił go Lukas Hrosso. Teraz wrócił w wielkim stylu. Nie dał się pokonać żadnemu jagiellończykowi tylko koledze z drużyny Virgilowi Ghicie. Przede wszystkim obronił rzut karny w wykonaniu Pululu, a także dobitkę Imaza. Nie dał się też pokonać Wdowikowi z rzutu wolnego, specjaliście od takich strzałów, o czym Madejski mógł się przekonać w pierwszym meczu miedzy tymi zespołami. Z pewnością rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie.

Trzeba studzić emocje
Cracovia zyskała niespodziewane trzy punkty, zyskała wiarę w powodzenie misji "utrzymanie w ekstraklasie" i trochę świętego spokoju, bo jej przewaga nad strefą spadkową wynosi pięć punktów. Do końca sezonu zostało jednak jeszcze sześć spotkań. Bardzo istotny dla układu tabeli będzie kolejny mecz "Pasów" - w niedzielę podejmują Puszczę Niepołomice. To będzie sprawdzian nie tylko umiejętności, ale i charakteru, bo Puszcza jest zespołem nieobliczalnym, który każdemu rywalowi może zajść mocno za skórę. Cracovia musi zapunktować, mając w perspektywie wyjazdy do Poznania czy Wrocławia, mecze u siebie z Górnikiem i Rakowem. A więc z samą czołówką ekstraklasy. I na deser wyjazd do Chorzowa, który wycieczka raczej nie będzie, choć Ruch teraz jest w bardzo kłopotliwej sytuacji. Niezależnie jednak od tego, czy będzie miał szanse na utrzymanie czy nie, postawi się Cracovii.