

Szwankujące boki obrony
Na prawej stronie defensywy monopol na występy ma Cornel Rapa. W tym meczu spisywał się słabo, znikomy był jego wkład w ofensywę. Zwykle prezentuje się lepiej i w ten sposób uzupełnia braki na drugim skrzydle defensywy. Tym razem druga flanka była słaba - wobec kontuzji Michala Siplaka zagrał Michael Gardawski, który w końcówce pogubił się i zaczął faulować, dostał dwie żółte i w końcu czerwona kartkę, czym osłabił drużynę.

Brak lidera
Gra Cracovii zależy od gry Pellego van Amersfoorta. Nie jest to klasyczny rozgrywający, ale główny motor "Pasów". Zresztą nie na darmo gra w każdym meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Teraz zdarzyło się po raz pierwszy, że zostać ściągnięty z boiska w 89 min. Gra mu ewidentnie nie szła, nie było świetnych prostopadłych podań, kreowania akcji. Pelle był w cieniu, toteż i "Pasy" były blade.

Osamotniony Sadiković
Nie było przypadku w tym, że z Bośniakiem w składzie Cracovia wygrywa i remisuje. Ta zasada nie zadziałała w meczu z Lechią. Wiadome było, że kiedyś fantastyczna seria się skończy. Sadiković nie miał swojego dnia, poza tym był osamotniony w środku pola. Zarówno w poczynaniach defensywnych, bo nie pomógł mu Milan Dimun, ani w ofensywnych - wspomniany słabszy występ van Amersfoorta.