Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda reorganizuje ratownictwo medyczne. Chce utworzyć centralę w Krakowie

Wojciech Chmura
- Żeby stworzyć fachowy zespół ratownictwa medycznego, trzeba wiedzy i lat doświadczenia -  mówią zgodnie  sądeccy ratownicy Andrzej Nosal, Jan Madziar, Piotr Pastuszek i Marcin Ruchała
- Żeby stworzyć fachowy zespół ratownictwa medycznego, trzeba wiedzy i lat doświadczenia - mówią zgodnie sądeccy ratownicy Andrzej Nosal, Jan Madziar, Piotr Pastuszek i Marcin Ruchała Wojciech Chmura
Jedno centrum dowodzenia Pogotowia Ratunkowego na całą Małopolskę. Taki system chce wprowadzić wojewoda Jerzy Miller. Liderem ma być Kraków i to wyłącznie on starałby się o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Inne jednostki pogotowia byłyby już tylko podwykonawcą usług medycznych. Dotąd Nowy Sącz sam walczył o pieniądze z NFZ.

- W nowym systemie nie mielibyśmy pewności, czy pieniędzy wystarczy na utrzymanie pogotowia w obecnym stanie - podkreśla Józef Zygmunt, szef nowosądeckiego pogotowia. - Mamy bardzo dobrze wyposażone karetki jeżdżące nie dłużej niż trzy lata i doświadczoną kadrę. Pracowaliśmy na to latami, a teraz rodzi się niepewność o naszą przyszłość.
Podwykonawcą mogłyby równie dobrze zostać firmy prywatne, które świadczą usługi transportu sanitarnego.

- Ktoś chce przejąć kontrolę nad pieniędzmi i doprowadzić do prywatyzacji usług - podejrzewa przedstawiciel sądeckich ratowników pogotowia Krzysztof Olejnik. - To może się źle odbić na bezpieczeństwie pacjentów. Prywatna firma jest nastawiona na zysk. My przede wszystkim na pomoc.

Z takim opinią nie zgadza się lekarz Wojciech Wyszkowski z NZOZ Prywatnego Pogotowia Ratunkowe EWS Medikal im. św Jerzego w Pleśnej. Jeszcze trzy lata temu ich karetki obsługiwały sądecki szpital.

- Konkurencja w każdej dziedzinie zawsze wychodzi na zdrowie - przekonuje Wojciech Wyszkowski. - Tymczasem musieliśmy zawiesić naszą działalność w Nowym Sączu, ponieważ system foruje jednostki państwowe ze szkodą dla pacjentów. W każdej chwili bylibyśmy gotowi powrócić, o ile udałoby się uzyskać kontrakt.

Dodaje, że firmy prywatne nie muszą przejąć całego rynku, mogą współpracować z pogotowiem państwowym, uzupełniając jego działaność.

- Też mamy sprzęt i wykwalifikowaną kadrę. Część usług z powodzeniem moglibyśmy obsłużyć - zapewnia Wyszkowski. - Takie rozwiązania doskonale sprawdzają się na północy kraju. Wiele zależało będzie jednak od konkretnych decyzji wojewody.

Projekt Jerzego Millera wywołał zaniepokojenie wśród samorządowców. Podczas ostatnich konsultacji starostowie zaproponowali nie jeden, ale trzy okręgi pogotowia ratunkowego: krakowski, tarnowski i karpacki. Do tego ostatniego miałby wejść Nowy Sącz. Ostatecznie Tarnów zdecydował, że jest gotów wejść do rejonu krakowskiego. - Wojewoda przystał za to na utworzenie rejonu karpackiego, co mnie cieszy, bo byłoby to z korzyścią dla mieszkańców naszego subregionu - mówi starosta nowosądecki Jan Golonka.

Rzecznik wojewody Jan Brodowski w rozmowie z "Krakowską" w piątek podkreślił jednak, że teraz ruch jest po stronie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, któremu projekt zmian przesłano do akceptacji.

Pojutrze starostowie siedmiu powiatów - od Suchej Beskidzkiej i Zakopanego po Gorlice (łącznie z Nowym Sączem) - mają powołać partnerskie konsorcjum niezależne od Krakowa. W jego skład chcą włączyć obecne jednostki pogotowia z ich terenów. Jeśli minister zdrowia przystanie na takie rozwiązanie, będzie ono starać się o kontrakt z NFZ.

Do tej pory w Małopolsce funkcjonuje 20 rejonów ratownictwa medycznego, odpowiadających liczbie stacji pogotowia.

Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza.
- Pogotowie ratunkowe powinno być absolutnie jednostką publiczną, tak jak w naszym wypadku, samorządową. To gwarantuje mu stabilizację, możliwość funkcjonowania systemu darowizn i naszego wsparcia, jeśli chodzi o wyposażenie. Będziemy współdziałać ze starostą nowosądeckim w walce o utrzymanie budowanego przez lata systemu ratownictwa medycznego w Nowym Sączu i samego pogotowia.

Stanisław Kogut , senator PiS.

- Jestem stanowczo przeciwny rozmontowywaniu systemu ratownictwa medycznego w Małopolsce. To wszystko zmierza, krok po kroku, do prywatyzacji jednostek pogotowia ratunkowego. Nowy Sącz najwięcej straci, bo ma największą bazę z doświadczonymi ludźmi. Pytanie, kogo wojewoda chce na tym uwłaszczyć?

Aleksandra Kwiecień z biura prasowego Narodowego Funduszu Zdrowia w Nowym Sączu.
- Wiemy, że od kwietnia ma być wdrażany nowy plan ratownictwa medycznego. Jego treść i ustalenia nie zależą od NFZ. Naszą rolą jest kontraktowanie świadczeń z podmiotami wytypowanymi zgodnie z tym planem.

Napisz do autorki:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska