Zdumienie budzi przede wszystkim fakt tak długiego procesu decyzyjnego. Wojewodzie zajęło blisko dwa tygodnie przeanalizowanie wszystkich "za" i "przeciw". W końcu na niecałe 30 godz. przed meczem Wisła - Widzew zamknął sektor gości.
- Wojewoda wziął wszystkie aspekty pod uwagę. Analizował sytuację razem z policją. Ostatecznie doszedł do wniosku, że organizator meczu nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa na stadionie i stąd taka decyzja - mówi Monika Frenkiel, rzeczniczka wojewody. Na pytanie, czy gdyby mecz z Widzewem miał odbyć się tydzień po spotkaniu z Legią, analiza materiałów również trwałaby tyle czasu, pani rzecznik nie potrafiła odpowiedzieć.
Całą sprawą mocno zbulwersowany jest prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, który wydał wczoraj oświadczenie. Zapowiada w nim m.in., że weźmie pod uwagę odebranie Krakowowi meczów reprezentacji. Pierwszej - z Liechtensteinem (4 czerwca), kadrze olimpijskiej - z Maltą (6 czerwca). Oba spotkania mają się odbyć na stadionie... Cracovii.
Boniek w swoim oświadczeniu napisał m.in.: "Szokująca decyzja wojewody małopolskiego, pana Jerzego Millera, o zakazie wpuszczenia kibiców Widzewa Łódź na mecz ekstraklasy Wisła Kraków - Widzew, napawa mnie zdumieniem i całkowitym brakiem zrozumienia takiego postanowienia. Czy fani łódzkiego klubu mają ponosić konsekwencje zachowania kibiców Legii podczas ostatniego spotkania tych zespołów, rozegranego w Krakowie? Rozumiem, że stadion Wisły nie został też zamknięty dla sympatyków "Białej Gwiazdy". Decyzja pana wojewody, według mnie, nie ma nic wspólnego z zasadą wolnego przemieszczania się obywateli na terenie całego kraju. Zwolennicy Widzewa zakupili już bilety na mecz w Krakowie oraz zarezerwowali pociąg, którym mieli udać się na piątkowe spotkanie".
Potencjalne zabranie meczów kadry Boniek tłumaczy w następujący sposób: "Zachodzi obawa, że jakiekolwiek naganne zachowanie fanów podczas innych meczów może okazać się pretekstem, by zamknąć bramy krakowskiego stadionu przed kibicami reprezentacji Polski".
Dodajmy, że kibice Widzewa również wydali oświadczenie, w którym informują, że i tak mają zamiar przyjechać do Krakowa i dopingować swój zespół spod bram stadionu.
Wisła nie komentuje decyzji wojewody.
Kto w bramce?
Mecz Wisła - Widzew rozpocznie się dzisiaj o godz. 20.45.
W Wiśle zabraknie kontuzjowanych: Jaliensa, Czekaja, Pareiki i Jovanovicia. Zdolni do gry są natomiast Głowacki i Małecki. Nie wiadomo kto, wobec kontuzji Pareiki, wejdzie do bramki "Białej Gwiazdy" - Miśkiewicz czy Bieszczad? - Decyzję praktycznie już podjęliśmy, ale niech najpierw dowie się o niej sam zainteresowany. Stanie się to na kilka godzin przed meczem - mówi trener
***
Swoje stanowisko opublikowali też kibice Widzewa Łódź. Zamieszczamy je poniżej:
W związku z wydaną w dniu dzisiejszym decyzją wojewody małopolskiego dotyczącej zamknięcia sektora gości stadionu Wisły Kraków, działając na mocy 57 art. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który brzmi Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich, na ręce krakowskiej policji zostały złożone dwa zawiadomienia o zgromadzeniu. Zgromadzenia zgłoszono w dwóch miejscach - pod Urzędem Wojewódzkim, ul. Basztowa 22 oraz przy Alei 3 Maja, przy wejściu na sektor gości krakowskiego obiektu.
Celem zgromadzeń jest wyrażenie dezaprobaty dla niesprawiedliwości i krzywdzącej kibiców klubu sportowego Widzew Łódź decyzji wojewody małopolskiego.
W związku z docierającymi do nas niepokojącymi informacjami, apelujemy WSZYSTKIE OSOBY PRAGNĄCE WZIĄĆ UDZIAŁ W ZGROMADZENIACH O ODPOWIEDNIE ZACHOWANIE SIĘ. NIE DAJCIE SIĘ SPROWOKOWAĆ ORAZ STOSUJCIE SIĘ DO ZALECEŃ ORGANIZATORÓW !!!