„4 czerwca słowa zapisane na szeroko otwartych drzwiach Oświęcimskiego Instytutu Praw Człowieka wyszły na ulice. Ręka w rękę, noga w nogę zamanifestowały na chodnikach w całym mieście swą głęboką treść: miłość, szacunek, otwartość, równość, demokracja, przyjaźń, wolność, tolerancja, praworządność. Szybko okazało się, że słowa te niosą wartości niezwykle ważne dla wszystkich ludzi: oświęcimianie, starsi i młodsi, kobiety i mężczyźni, chłopcy i dziewczęta, w różnych konfiguracjach, przystają przy nich, uśmiechają się, komentują. Niektórzy wyraźnie wzruszeni” – czytamy na stronie OIPC.
- To piękne, że w rocznicę wyborów, które w 1989 roku otworzyły nam wszystkim furtkę do wolności, tak wielu z nas przypomina sobie o tych słowach i – co więcej – docenia ich wartość. One przestają być zwykłymi napisami wtedy, gdy o nich pamiętamy i myślimy. To my, ludzie, nadajemy słowom sens – mówi kierująca Instytutem dr Alicja Bartuś. To właśnie OIPC zainicjował projekt pt. „Wolność jest w nas”, działanie edukacyjno-artystyczne, w ramach którego w przestrzeni publicznej – na miejskich chodnikach oraz w miejscach spacerów mieszkańców – pojawiły się słowa określające uniwersalne wartości.
Aleksandra Bielska z OIPC podkreśla, że jednym z celów akcji było upamiętnienie rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku, w efekcie których powstał w Polsce pierwszy po II wojnie demokratyczny rząd (z tej okazji obchodzimy Dzień Wolności i Praw Obywatelskich) – ale nie był to cel jedyny.
- Chcieliśmy, by w czasach, gdy wokół wygłaszanych jest tyle nienawistnych haseł, pojawiły się w przestrzeni publicznej słowa niosące dobroć i nadzieję, wywołujące w ludziach pozytywne emocje. I sądząc po licznych reakcjach oświęcimian, to się udało – podkreśla Alicja Bartuś. Ma nadzieję, że w miejscu takim, jak Oświęcim, gdzie w czasie II wojny Niemcy stworzyli Auschwitz, a dziś tętni życiem Miasto Pokoju, słowa te nabierają szczególnego znaczenia i – dosłownie – idą w świat.
