https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2015. Debata Kopacz - Szydło [KIEDY DEBATA, TV, TRANSMISJA]

red.
Piotr Smoliński/Grzegorz Maliszewski
Wybory 2015. Debata Kopacz - Szydło już 19 października. Przedwyborczą debatę kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło z szefową polskiego rządu Ewą Kopacz zobaczymy w najbliższy poniedziałek o godz. 20. Debata Beata Szydło - Ewa Kopacz będzie transmitowana na antenach: TVP 1, TVP info, Polsat oraz TVN 24.

Wybory 2015. Będzie wspólna debata TVP, TVN i Polsatu?
Debata przedwyborcza ma potrwać ok. 70 minut. Dyskusja będzie podzielona na trzy bloki tematyczne: sprawy gospodarcze i społeczne, polityka zagraniczna i obronność oraz ustrój państwa i polityka. Debatę Kopacz - Szydło poprowadzą Justyna Pochanke (TVN24), Jarosław Gugała (Polsat) oraz Piotr Kraśko (TVP).

Dzień później, 20 października odbędzie się druga debata. Wezmą w niej udział przedstawiciele wszystkich ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych. Tę debatę również zobaczymy w TVP, TVN i Polsat.

Wybory 2015
W niedzielę 25 października Polacy zdecydują, kto z kandydatów otrzyma mandat czy to posła, czy senatora, no i które ugrupowanie będzie tworzyć rząd. Swoje listy we wszystkich okręgach wystawiło osiem partii: PiS, PO, Zjednoczona Lewica, PSL, Kukiz’15, partia KORWiN, Nowoczesna.pl i Partia Razem Jarosława Gowina.


WIDEO: Wybory 2015: jak poprawnie głosować

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jopek34
Tak na serio to nie sami rzadzacy maja decydujacy glos i Polacy powinni dokladnie przyjrzec sie listom przed i zastanowic sie, kto nas moze godnie reprezentowac, ja ostatnio duzo slysze o Kubiku, ciekawe czy wejdzie do sejmu. Pasowaloby zeby ktos mlody w koncu cos tam pozmienial na lepsze!!!
p
polska ziemia
"Wykup ziemi przez cudzoziemców, znowu w centrum ...
2015-10-14 07:00
Wykup ziemi przez cudzoziemców, znowu w centrum zainteresowania w PE

1. W ostatni poniedziałek w Parlamencie Europejskim na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się dyskusja dotycząca problemu wykupu ziemi rolnej przez cudzoziemców w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Komisja Europejska przygotowała w tej sprawie specjalną notę pt. „Zakres masowego wykupu gruntów rolnych w UE”, w której usiłowała zbagatelizować wymowę ogłoszonego w czerwcu tego roku w Brukseli raportu poświęconego temu problemowi.
Przypomnijmy tylko, że właśnie w czerwcu w komisji rolnictwa PE był omawiany raport przygotowany przez Transnational Institute z Brukseli, dotyczący rozmiarów masowego wykupu gruntów rolnych w poszczególnych krajach UE w celach spekulacyjnych.
Generalnie raport skupiał się głównie na krajach Europy Środkowo - Wschodniej, przyjętych niedawno do UE i pokazywał, że zjawisko wykupu ziemi rolnej przez cudzoziemców z roku na rok narasta.
W raporcie wymieniono miedzy innymi Rumunię, gdzie około 10 % użytków rolnych znajduje się już w rękach inwestorów z krajów trzecich, Węgry gdzie w drodze umów objętych tajemnicą handlową inwestorzy zagraniczni nabyli około 1 miliona hektarów, wreszcie Polskę gdzie głównie poprzez instytucję tzw. słupa, inwestorzy zagraniczni nabyli ponad 200 tysięcy hektarów ziemi rolnej.
2. Raport brukselskiego instytutu potwierdził powszechne przekonanie, że mimo obowiązującego w Polsce zakazu zakupu ziemi rolnej przez cudzoziemców na podstawie ustawy obowiązującej od 1 maja 2004 roku do 1 maja 2016 roku, która pozwala na taki zakup ale tylko po uzyskaniu zezwolenia MSW, trwa intensywny wykup polskiej ziemi na podstawione osoby.
Rządząca Platforma i PSL oczywiście bagatelizują ten proceder, stwierdzając, że ma on charakter marginalny (tak przynajmniej wynika z corocznych sprawozdań składanych przez szefa MSW przed Sejmem), choć Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w raporcie z 2013 roku dostrzega już jego powagę.
Teraz KE chciała zrobić podobnie ale głosy wielu europosłów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej na posiedzeniu Komisji, tak mocno napiętnowały ten proceder, że brukselscy urzędnicy nie mieli innego wyjścia tylko zadeklarowanie, że się mu wnikliwie przyjrzą.
3. Razem z europosłem Januszem Wojciechowskim zabieraliśmy głos w tej debacie podkreślając, że w Polsce proceder wykupu ziemi na podstawione osoby fizyczne, bądź też spółki z udziałem kapitału zagranicznego jest w ostatnich latach szczególnie intensywny.
Przytaczaliśmy dane dotyczące rynkowych cen ziemi w naszym kraju i w krajach Europy Zachodniej (średnio ceny hektara ziemi w Polsce kilkakrotnie niższe niż na Zachodzie), a także dane dotyczące dochodowości w rolnictwie (3 euro za godzinę pracy rolnika w Polsce i 25 euro za godzinę pracy rolnika w Danii), które dobitnie potwierdzają, że polscy rolnicy nie mają szans na zakupy ziemi w naszym kraju jeżeli tylko wygaśnie zakaz zakupu ziemi przez cudzoziemców.
Potwierdzają to wspomniane wyżej dane dotyczące wykupu ziemi przez cudzoziemców, mimo istnienia tego zakazu.
4. W tej sytuacji kraje Europy Środkowo-Wschodniej muszą się przed tym procederem bronić wprowadzając ograniczenia w dostępie do zakupów ziemi przez cudzoziemców, podobne do tych jakie mają takie kraje jak Francja czy Dania.
Europoseł Janusz Wojciechowski opisał to tak: "wprawdzie zgodnie z unijną zasadą swobodnego przepływu kapitału każdy obywatel UE ma prawo do zakupu ziemi we wspomnianej Francji czy Dani ale przepisy krajowe są skonstruowane tak, że mogą to zrobić tylko zasiedziali rolnicy francuscy albo duńscy".
I w nawiązaniu do tego zapytał, czy w takim razie to polscy rolnicy będą nabywać ziemię w Danii bądź we Francji czy raczej odwrotnie to rolnicy duńscy czy francuscy będą nabywać ziemię w Polsce?
Po ukradkowych uśmiechach europosłów z tych krajów widać było, że odpowiedź na to pytanie jest aż nadto oczywista.
W tej sytuacji Przedstawiciel KE o
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska