Wyniki wyborów samorządowych 2018 Małopolska: Kraków, Tarnów, Nowy Sącz. Kto wygrał?
Wyniki wyborów samorządowych 2018. Sprawdź kto wygrał
Do Radny Miejskiej w Wadowiacach dostała się 23-letnia Lena Czechowicz. Od lat znana jest z występowania w muzycznych programach telewizyjnych.
Wczoraj wieczorem piękną Lenę Czechowicz można było zobaczyć w telewizji Polsat, w finale programu „Śpiewajmy razem - All Together Now:. Jest też „fryzjerką gwiazd”, czesała m.in. uczestników TOP Model i You Can Dance. W Wadowicach prowadzi swój salon fryzjerski. Z kolei do Rady Miejskiej Krynicy-Zdroju z największą liczbą głosów - 366 i z własnego komitetu dostała się Iwona Grzebyk-Dulak, na co dzień rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Nowa radna ma stopień aspiranta oraz stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie socjologii.
Wie z kim pozować do zdjęć
Anna Pieczarka (41 lat) mieszka w Koszycach Wielkich koło Tarnowa. Liderka listy PiS do sejmiku w okręgu tarnowskim rozbiła bank głosów. Otrzymała ich blisko 73 tys., co jest absolutnym rekordem nawet w skali kraju. To wynik, który bez problemu dałby jej miejsce w… europarlamencie.
- Cóż mogę powiedzieć. Jestem bardzo wzruszona. Konsekwentnie będę robiła to, co dotychczas. Skupiam się na pracy dla okręgu tarnowskiego oraz na pomocy pojedynczym osobom - mówi Pieczarka. I tyle.
Trudno o niej coś więcej napisać, bo mało kto w Tarnowie zna jej osiągnięcia. Pod Tarnowem znana jest z organizowania wielu imprez, pikników i koncertów, jest dyrektorem Centrum Kultury i Bibliotek Gminy Tarnów. Dlaczego więc wygrała?
Swój sukces może zawdzięczać niezwykle mocnej kampanii. Jej plakaty i banery wisiały niemal wszędzie. Zasłynęła tym, że wyborcom do ulotki wyborczej dołączała… drewniany nożyk do smarowania masła.
To też bliska znajoma wicepremier Beaty Szydło. Wcześniej Pieczarka bardzo angażowała się w jej kampanię a teraz wicepremier jej się odwdzięczyła m.in. pozując do wspólnych zdjęć, które posłużyły w kampanii.
To już druga kadencja Anny Pieczarki w sejmiku. W kuluarach mówi się, że jest bardzo poważną kandydatką do fotela przewodniczącej sejmiku.
Z kolei do rady powiatu wadowickiego dostał się ojciec obecnie najważniejszego z polityków PiS w Wadowicach, członka okręgowego zarządu tej partii. Zdzisław Kaliński to ojciec Bartosza, wadowickiego starosty, który teraz walczy o fotel burmistrza Wadowic.
Przyznaje, że będzie to dla niego nostalgiczny powrót do budynku starostwa przy ul. Batorego w Wadowicach. Kiedyś był tu hotel robotniczy, w którym przez jakiś czas, zanim osiadł w Tomicach, mieszkał z rodziną, w tym z synkiem Bartoszem. Zdzisław Kaliński to członek powiatowego zarządu PiS i były, wieloletni radny gminy Tomice. Mówi się, że to dzięki niemu syn Bartosz zaczął interesować się pracą w samorządzie.
349 plus 395 równa się 568?
W gminie Wiśnicz za to „rozmnożyły” się karty do głosowania. Szykuje się tam skarga wyborcza. W Starym Wiśniczu w jednym miejscu działała komisja wyborcza, obejmująca dwa okręgi: 14 i 15. W okręgu 15 nie było głosowania na radnego, bo był tylko jeden kandydat. W okręgu 14 zaś o mandat radnego walczyło dwóch panów: Mirosław Chodur, przewodniczący rady miasta i gminy upływającej kadencji oraz Sławomir Błoniarz, sołtys Starego Wiśnicza.
Według protokołu, komisja wydała 568 kart na radnego z okręgu 14, ale z urny wyjęto 757 głosów. Mirosław Chodur miał 349 głosów, a Sławomir Błoniarz - 395. W efekcie ten pierwszy nie dostał się do rady.
Jak się okazało karty do głosowania z okręgu 14 wydawano także głosującym w okręgu 15.
- Te głosy nie powinny być liczone, jednakże nie można ich zidentyfikować. Uważam, że głosowanie to powinno być unieważnione i przeprowadzone ponownie - komentuje Mirosław Chodur.
O sprawie zawiadomiono też policję.
Wsp. PM, ALF, MMG
KONIECZNIE SPRAWDŹ: