MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ścieżki rowerowe w woj. małopolskim. Gdzie w weekend 22 - 23 czerwca? Podpowiedzi jednodniowych wypraw

Redakcja Strony Podróży
Redakcja Strony Podróży
Wideo
od 16 lat
Myślisz nad wyprawę rowerową w woj. małopolskim? Podpowiadamy, gdzie warto się wybrać. Przygotowaliśmy pomysły na trasy rowerowe. Są różne pod względem trudności czy odległości, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Razem z Taseo proponujemy Wam 10 tras na wyprawę rowerową w woj. małopolskim. Co tydzień wybieramy inny zestaw. Sprawdź, jakie trasy rowerowe w woj. małopolskim warto wybrać w weekend.

Spis treści

Rowerem po woj. małopolskim

We współpracy z Traseo przygotowaliśmy dla Was 10 tras rowerowych w woj. małopolskim, które polecają inni rowerzyści. Wybierz najlepszą dla siebie.

Sprawdź wybrane trasy o różnym stopniu trudności. Spokojna wyprawa malowniczym szlakiem, a może coś szalonego i trudnego? W wybranych przez nas trasach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybierz plan wycieczki i przygotuj się do wyjazdu.

Nim wyruszysz w drogę, sprawdź prognozę pogody. W sobotę 22 czerwca w woj. małopolskim ma być od 19°C do 26°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 13% do 57%. W niedzielę 23 czerwca w woj. małopolskim ma być od 16°C do 23°C. Prawdopodobieństwo wystąpienia deszczu wynosi na różnych obszarach od 3% do 34%.

🚲 Trasa rowerowa: Jura z ośmiolatkiem - dzień 3

  • Początek trasy: Wolbrom
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 39,17 km
  • Czas trwania wyprawy: 3 godz. i 55 min.
  • Przewyższenia: 128 m
  • Suma podjazdów: 601 m
  • Suma zjazdów: 490 m

Trasę dla rowerzystów poleca Arturooo

Dzień trzeci: tłumy
Podlesice – Skałki Rzędkowickie – Morsko – Ogrodzieniec – Żelazko: 39 km

Ruszamy wcześnie rano, zaraz po śniadaniu, dopóki słońce jeszcze nie praży. Zdążyłem już dopompować koło pożyczoną pompką. Kawałek jurajskim highway’em na Żarki, by za wiaduktem kolejowym odbić na Rzędkowice. Tu podprowadzamy rowery pod słynne skałki. Następnie pieszo idziemy ocenić stopień wyszkolenia młodych adeptów himalaizmu. Nie rozczarowujemy się – wspinaczy jest całkiem sporo. Skałki też niczego sobie – niektóre jak z westernu. Jedynie spora obecność much każe się domyślać – co je tu sprowadza…
Ruszamy dalej, za Rzędkowicami odbijamy w polną drogę i kierujemy się w stronę Morska. Tu czeka nas spore wyzwanie – podjazd. Jest on tym bardziej uciążliwy, że szutrową drogą do ośrodka w Morsku jeżdżą też samochody. Ponieważ jest sucho, co chwilę musimy stawać zasłaniając usta i nosy przed tumanami kurzu…Na górze przy zamku tłum ludzi. Dopiero teraz dociera do mnie, że dziś niedziela. Ośrodek przyjemny, jest nawet basen. Ku memu zdziwieniu, syn jednak nie chce zakosztować chłodzącej kąpieli. Ponagla mnie nawet – jedźmy już dalej. Zjeżdżamy więc znajomym szutrem i przez Skarżyce (kamienny kościółek), Żerkowice kierujemy się w stronę Podzamcza. W Kiełkowicach przy skrzyżowaniu zatrzymuję się, by sprawdzić mapę. Gdy mam już pewność co do dalszej drogi, obok nas zatrzymuje się samochód miejscowego mieszkańca. Ten proponuje nam wariant szlakiem orlich gniazd, przez las, a więc z cieniem. Gdy się pytam, czy jest on przejezdny na obciążonym rowerze - słyszę, że tak i czasami jeżdżą tą drogą samochody. Ciekawe jakie. Chyba wojskowe pojazdy opancerzone. Początkowo wyglądało to rzeczywiście tak, jak przedstawił to nasz lokalny przewodnik. Jednak po chwili na drodze pojawił się piasek jak na plaży. Jazda okazała się niemożliwa, a prowadzenie było poważnie utrudnione. I tu wybuchł konflikt. Syn zaczął dramatyzować i nie obeszło się bez wzajemnego oskarżania się o zły wybór trasy. Na cofnięcie był za późno. Pozostało brnąć do przodu – około 1 km w piachu po kostki. Gdy wyszliśmy obok grodu na górze Birów, syn nie miał nawet ochoty go oglądać. Jedziemy więc pod ruiny w Podzamczu. Tłumy tutaj przekraczają już granice zdrowego rozsądku. Po obiedzie w zatłoczonej restauracji, rezygnujemy nawet z wejścia na teren ruin i jedziemy dalej. Przez Ryczów docieramy do Żelazka, gdzie wg danych z Internetu, miało się znajdować schronisko młodzieżowe. Było. Rozbiliśmy namiot i wzięliśmy prysznic. Okazało się, że sympatyczna obsługa obiektu wyjeżdża i zostawia nam klucze do pustego budynku. Ponieważ nie było drobnych do wydania przy regulowaniu należności za nocleg – poprosili, bym przy odjeździe zostawił pieniądze wraz z kluczami sąsiadom za płotem… Niezły klimat. Wieczorem zrobiliśmy sobie ognicho z pieczonymi kiełbaskami. Chociaż mieliśmy rozbity namiot to…puste schronisko kusiło wygodniejszym spaniem. Tak więc, wypada przyznać: tę noc spędziliśmy pod dachem. Piętrowe łóżka niemiłosiernie się chybocą i skrzypią.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Tour de Tatry

  • Początek trasy: Zakopane
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 200,77 km
  • Czas trwania wyprawy: 8 godz. i 20 min.
  • Przewyższenia: 693 m
  • Suma podjazdów: 2 955 m
  • Suma zjazdów: 2 960 m

Rowerzystom trasę poleca Svengips

Trasa długa o charakterze górskim. w najwyższym punkcie osiągająca prawie 1300 mnpm. Jadąc nią stale po lewej stronie będziemy mogli podziwiać panoramę Tatr wysokich natomiast po prawej Tatr Niskich. Początkowo przejazd obok Doliny Kościeliskiej i Chochołowskiej a następnie widoki na jezioro Liptowskie Mara. Następnie podjazd do Szczyrbskiego Plesa i dolej w kierunku Smokovca. Tam po lewej stronie będziemy mogli podziwiać widoki na Gerlach, Sławkowski Szczyt oraz Łomnicę. Kolejny mocny punkt to podjazd pod Zdziarską Przełęcz i zjazd w kierunku Łysej Polany, dalej już jazda w kierunku Zakopanego.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Szczawnika - Jaworki - Szczawnica

  • Początek trasy: Szczawnica
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 24,55 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 21 min.
  • Przewyższenia: 549 m
  • Suma podjazdów: 966 m
  • Suma zjazdów: 1 215 m

Rowerzystom trasę poleca Mar.fle

Całodniowa wycieczka rowerowa. Wycieczka ze wspaniałymi widokami na Pieniny. Nie warto się śpieszyć, warto wykorzystać każdy pagórek do podziwiania tych wspaniale poszarpanych szczytów.
Zaczynamy z parkingu i wyjeżdżamy wyciągiem na szczyt. Możemy w ten sposób zaoszczędzić czas i siły na dalszą bardziej atrakcyjną część wycieczki . Kierujemy się żółtym szlakiem na Szafranówkę (będziemy musieli przez chwilę sprowadzać rower - ok. 5 min.). Po dojechaniu na Szafranówkę kierujemy się w lewo (na wschód) niebieskim szlakiem. Od tego momentu, aż do zjazdu do Jaworek będziemy mogli podziwiać wspaniale widoki na Pieniny i Tatry. Trasa prowadzi w większości grzbietami dzięki czemu nie będziemy mieli długich podjazdów i zjazdów. Kilkukrotnie czeka nas zejście i podprowadzenie roweru np. na Wysoki Wierch. Okolice Durbaszki to miejsce gdzie musimy zabrać rower na plecy na około 10 minut. Teraz już w zasadzie czeka nas jazda bez większych zmian wysokości , aż do odbicia na żółty szlak do Jaworek. Od tego odcinka trasa zmienia swój charakter. Ścieżka nie idzie już grzbietem z widokami na południowe i północne stoki tylko trawersuje północnym stokiem pasma. Dzięki takiemu przebiegowi trasy poruszamy się wąska ścieżką prowadzona przez las i często pojawiające się polany. Ostatnie odcinek to podjazd pod Rozdziele. Wygląda z pozycji siodełka męcząco, ale okazuje się w całości do podjechania. Na Rozdzielu skręcamy w lewo na żółty szlak. Warto zatrzymać się na ostatni odpoczynek przed zjazdem do Jaworek. Dalej to już tylko leniwy zjazd asfaltem do Szczawnicy.
Wycieczka jest wyjątkowa krajobrazowo. Większa część przebiega partiami szczytowymi, co pozwala na podziwianie Pienin a ponadto trasa prowadzi łagodnymi szczytami. Pomimo odcinka w okolicach Durbaszki, gdzie musimy podejść z rowerem trasa jest stosunkowo łatwa i praktycznie w całości przejezdna.
Trasę można także pokonać pieszo, jednak w tym wypadku warto ją skrócić i wrócić przez wąwóz Homole.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Przelotem z Kaniowa do Bielska-Białej.

  • Początek trasy: Brzeszcze
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 42,01 km
  • Czas trwania wyprawy: 2 godz. i 49 min.
  • Przewyższenia: 164 m
  • Suma podjazdów: 826 m
  • Suma zjazdów: 806 m

Trasę dla rowerzystów poleca Lemur36

Trasa przebiega pomiędzy dwoma lotniskami znajdującymi się w Kaniowie i Bielsku-Białej. Nasz "lot" odbywa się nad Czechowicami, Komorowicami, Starym Bielskiem i Aleksandrowicami.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Krakow Zamek Rabsztyn Krakow

  • Początek trasy: Kraków
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 83,18 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 12 min.
  • Przewyższenia: 211 m
  • Suma podjazdów: 553 m
  • Suma zjazdów: 552 m

Trasę rowerową mieszkańcom poleca Mirekblagier

Całodzienna wycieczka z Krakowa do ruin zamku w Rabsztynie, prowadząca przez Ojcowski Park Narodowy i częściowo przez Szlak Orlich Gniazd. Trasę zakwalifikowałem jako trudną ze względu na dystans i liczne podjazdy. Technicznie trasa łatwa z wyjątkiem odcinka Olewin – Kosmołów. Droga przeważnie asfaltowa, czasem gruntowa. Przez całą drogę mijamy liczne zabytki architektury i przyrody, oraz wspaniałe widoki.
Startujemy w Krakowie z przystanku autobusowego obok szpitala w Witkowicach ul. Dożynkowa. Jedziemy w dół ul. Zielone Wzgórze, i już po ok. jednym kilometrze dopada nas historia poprzez leżące po prawej stronie resztki fortyfikacji Prochowni wchodzącej w skład Twierdzy Kraków z lat 1850-1914. W tym forcie trzymano materiały wybuchowe stąd nazwa. Więcej informacji:

Dalej jedziemy aż do ul. Glogera, którą przecinamy na następnym skrzyżowaniu w lewo i zatrzymujemy się na Czerwonym Mostku. Szczere pole droga gruntowa a tu most. Tędy przebiegała droga rokadowa Twierdzy Kraków i aby nie było korków zbudowano bezkolizyjne skrzyżowanie XIXw! Więcej informacji:

Dalej jedziemy prosto mijamy lecznicę dla zwierząt i skręcamy w prawo w asfaltową ul. Na Zielonki i zaraz skręcamy w lewo na ul. Pękowicką. Teraz troszkę pod górę gruntową drogą, czerwonym szlakiem mijamy po prawej Fort Pękowice niedostępny do zwiedzania. Więcej informacji:

Dojeżdżamy do asfaltu i jedziemy ul. Ojcowską aż do Giebułtowa. W Giebułtowie do czerwonego szlaku dochodzi czarny rowerowy. Koniec asfaltu skręcamy w lewo o 90 stopni i zaczynają się Kwietniowe Doły, ostro w dół przez lasek trzymamy się szlaku i wyjeżdżamy w Prądniku Korzkiewskim tu wkraczamy do Ojcowskiego Parku Narodowego. Nie będę opisywał Ojcowskiego Parku, bo w necie bez problemu można znaleźć mnóstwo opisów informacji i zdjęć. Powiem tylko, że dobrym miejscem na odpoczynek jest Źródło Miłości obok Krakowskiej Bramy. Stąd tylko 2 km do Ojcowa, gdzie można zwiedzać ruiny zamku. Więcej informacji:

Mijamy kaplicę na wodzie (bo car Mikołaj II zabronił w ojcowskiej ziemi budować obiekty sakralne, więc zbudowano na wodzie),

Kierujemy się w stronę Pieskowej Skały. Zwiedzamy zamek, ale z rowerem za bramę nie wpuszczą.

Jedziemy do Sułoszowej. Opuszczamy Szlak Orlich Gniazd, dojeżdżamy do miejscowości Kosmołów tu skręcamy w prawo tak jak do kościoła i zaraz odbijamy w lewo znów pod górę. Chciałem wrócić na Szlak Orlich Gniazd według mapy powinienem trzymać się drogi i tak zrobiłem i wylądowałem w miejscowości Troks, a powinienem skręcić w niepozorną polną drogę. Ale na pocieszenie dostałem piękny zjazd do drogi nr 783, jeszcze tylko przejazd kolejowy i już pięknie prezentował się mój cel wycieczki zamek w Rabsztynie a właściwie jego ruiny.

Wstęp na zamek 1 zł., rower zostawiłem pod opieką sympatycznego pana sprzedającego bilety. Do zwiedzania jedna sala nad bramą i ruiny od środka, oraz piękna panorama okolicy.
Po odpoczynku pozostaje wsiadać na rower i wracać do domu. Wracamy czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd. Szlak prowadzi przez lasek do dzielnicy Olkusza Skalskie, a dalej przez lasek do miejscowości Olewin. W tym lasku zgubiłem szlak, ale udało się go odnaleźć przy lini kolejowej. Dalej szlakiem przez las pod lekką górkę droga na przemian kamienista lub piaszczysta. Dojeżdżamy do drogi nr 773 skręcamy w lewo do Sułoszowej, dalej jedziemy tą drogą, którą przyjechaliśmy i to jest największa wada wycieczki i warto pomyśleć o modyfikacji trasy.
Parę uwag praktycznych:
Gastronomia: nasilenie wszelkiej maści jadłodajni od Ojcowa do Piaskowej Skały, w Rabsztynie też można coś zjeść.
Serwisy rowerowe: nie widziałem.
Co zabrać: to co zwykle, aparat fotograficzny, lornetkę i dobry humor.
Inne: z tej racji, że trasa przebiega przez ciekawe miejsca warto poszukać informacji o tych obiektach zwłaszcza, iż, mój opis jest tylko małą wzmianką. Warto pomyśleć o innym wariancie powrotu, aby nie jechać tą samą trasą.
Życzę udanej wycieczki i dziękuję za uwagę.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Wycieczka rowerowa (Wadowice)

  • Początek trasy: Kraków
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 108,88 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 54 min.
  • Przewyższenia: 228 m
  • Suma podjazdów: 3 059 m
  • Suma zjazdów: 3 057 m

Andrzej.aa poleca tę trasę rowerzystom

Wczorajsza myśl o Wadowicach została wykonana ;D Dziś udało mi się wcześniej skończyć. Ruszyłem przez Tyniec i Skawinę, dalej drogą, którą wracałem z Kalwarii Zebrzydowskiej. Wjechałem pod jakieś wzniesienie z pięknymi widokami na doliny i góry. Do Wadowic dojechałem prawie bez przeszkód (raz tylko pomyliłem się i nadrobiłem 2 km). Niestety Rynek jest w remoncie, więc nie wygląda przyjemnie. Miałem nadzieję, że zobaczę cukiernię ze sławnymi kremówkami, jednak nie udało się. Teraz dopiero widzę na mapie POI o nazwie Papieskie Kremówki. Coś mi się zdaje, że jeszcze tam wrócę :)
Powrót jak zwykle drogami innymi niż przyjazd - trafiły się mniej ruchliwe. Narzekać mogę na debili na rowerach. Dwa razy miałem taką samą sytuację. Dwoje na rowerach bez oświetlenia, bez najmniejszego odblasku (nawet te z pedałów pozjadali), jedno obok drugiego. Wyprzedzam ich, a zza zakrętu niespodziewanie nadjeżdża rozpędzone auto, które na szczęście nie było tak szybkie i udało mi się wyprzedzić na trzeciego kretynów. Godzinę później miałem taką samą sytuację.
Mijałem dwa razy Wisłę w Łączanach (dzisiaj w sumie 5 razy) i kościół na wzniesieniu w Bielanach. Kurczę, od jakiegoś czasu kręci mnie, by zobaczyć co to za świątynia. Może mi się niebawem uda, bo właśnie zauważyłem, że jest ona w Lesie Wolskim, w którym już bywałem...
W Krakowie cicho pod względem niedoszłych samobójców na ścieżkach rowerowych. Dojechałem cało do domu i chcę jeszcze. Wydawało mi się, że będzie chłodniej niż wczoraj, ale było wręcz przeciwnie. Miałem ze sobą kurtkę termoaktywną, którą wypróbowywałem już drugi raz i podczas podjazdów się gotowałem, a podczas zjazdów było zimno, gdy wiatr dostawał się pod ubranie do spoconej skóry. Mimo to dobre ubranie na nocne eskapady ;)
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


Sprawdź rowery i akcesoria dla Ciebie

Materiały promocyjne partnera

🚲 Trasa rowerowa: Jaworzno -- Gorzeń Górny

  • Początek trasy: Chełmek
  • Stopień trudności: 1.0
  • Dystans: 137,06 km
  • Czas trwania wyprawy: 12 godz. i 4 min.
  • Przewyższenia: 129 m
  • Suma podjazdów: 631 m
  • Suma zjazdów: 638 m

AlterSpider poleca tę trasę

Dziś Jawo On Tour atakuje Dwór Emila Zegadłowicza

Późnoklasycystyczny dwór jest obiektem o znacznych wartościach architektonicznych.Otaczający go malowniczy park krajobrazowo-leśny z drzewami o wymiarach pomnikowych ma duże walory przyrodniczo-krajobrazowe.
Rezydencja jest ważnym zabytkiem dla historii społeczności lokalnej i polskiej kultury okresu 20. lecia międzywojennego. Obecnie jest ponadregionalną placówką muzealną w której eksponowane są dzieła polskich artystów z tamtego czasu.

Historia
Gorzeń lokowany został prawdopodobnie na prawie niemieckim po 1333 roku. W 2. połowie XV w. wieś należała do Gorzeńskich herbu Topór. W późniejszych czasach miała przeważnie współwłaścicieli, którzy często się zmieniali. W 1. połowie XIX w. wieś została podzielona na Gorzeń Górny i Gorzeń Dolny. W 1873 r. większą część gruntów w Gorzeniu Górnym rozparcelowano. W 1876 r. posiadłość „Gorzeń Górny Dwór”, o powierzchni 17 ha, zakupił Tytus Zegadłowicz, nauczyciel z gimnazjum w Wadowicach. Dwór zbudowany został w 3. ćw. XVIII w. przez ówczesnego właściciela wsi Franciszka Skorupkę-Padlewskiego. Pierwotnie była to budowla parterowa, wzniesiona na planie prostokąta, z ryzalitami od frontu i od tyłu, z sienią przechodnią. Rozbudowę rezydencji zapoczątkował na przełomie XVIII/XIX w. Jakub Lippman Huppert, a kontynuowali jego spadkobiercy. Późnoklasycystyczny charakter nadała budowli przebudowa prowadzona około połowy XIX w. (m.in. nadbudowano wtedy piętro). Po 1876 r. Tytus Zegadłowicz przeprowadził generalny remont i przekształcił znacznie zniszczony budynek, w którym mieściła się karczma (m.in. dobudowano wtedy do fasady czterofilarowy ganek z balkonem i ganek przy ścianie szczytowej). W 1908 r. dwór stał się formalnie własnością syna Tytusa, Emila Zegadłowicza (1888-1941), znanego w dwudziestoleciu międzywojennym poety, prozaika, dramatopisarza i kolekcjonera dzieł sztuki. W tym okresie dwór był ważnym ośrodkiem życia kulturalnego. Spotykali się tutaj m.in. członkowie założonej przez Zegadłowicza regionalistycznej grupy literacko-plastycznej „Czartak”, która nazwę swoją wzięła od domniemanej średniowiecznej strażnicy obronnej nad Skawą w pobliskim Mucharzu. W dworze gościli także m.in. Leon Kruczkowski, Gustaw Morcinek, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Vlastimil Hofman, Stefan Jaracz i Witold Hulewicz. Emil Zegadłowicz zgromadził tutaj bogate zbiory w postaci dzieł malarskich i rzeźbiarskich wybitnych twórców polskich okresu międzywojennego, a także liczne prace wykonane przez beskidzkiego rzeźbiarza ludowego Jędrzeja Wowrę. Część tych dzieł sztuki zrabowali Niemcy w czasie II wojny światowej, ale szczęśliwie ocalały zbiory grafiki i malarstwa, wyposażenie dworu i część rękopisów. W 1946 r. żona Emila Zegadłowicza, Maria i jego córka Atessa uporządkowały zachowane zbiory i zorganizowały w dworze prywatne muzeum biograficzne pisarza. Ekspozycje powiększono w 1967 r. W 1980 r. wystawę zamknięto z powodu konieczności remontu budynku, który trwał kilkanaście lat. Dzięki powołaniu w 1993 r. Fundacji Czartak stało się możliwe w 1995 r. ponowne udostępnienie zwiedzającym zbiorów Emila Zegadłowicza.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Przełom Dunajca Niedzica Gorce

  • Początek trasy: Szczawnica
  • Stopień trudności: 3.0
  • Dystans: 74 km
  • Czas trwania wyprawy: 4 godz. i 38 min.
  • Przewyższenia: 450 m
  • Suma podjazdów: 946 m
  • Suma zjazdów: 950 m

Trasę dla rowerzystów poleca Mirekblagier

Przepiękna całodzienna wycieczka przez Pieniny, przełom Dunajca jezioro Czorsztyńskie, Gorce. Trasę zakwalifikowałem jako trudną ze względu na dystans i liczne podjazdy. Technicznie trasa jest łatwa, prowadzi asfaltem z wyjątkiem odcinka od przejścia granicznego w Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru, tutaj droga jest gruntowa, ale utwardzona. Startujemy w Krościenku zwiedziwszy ryneczek o drewnianej zabudowie i kościół z XIV w. Kierujemy się do Szczawnicy ścieżką rowerową. Przed miastem skręcamy w prawo na most nad Grajcarkiem. Od tego miejsca aż do Czerwonego Klasztoru obowiązuje zakaz ruchu samochodowego z wyjątkiem krótkiego odcinka po Słowackiej stronie obok przejścia granicznego (można spotkać ciężarówki zabierające tratwy ze słowackiego spływu Dunajcem). Uwaga na duży ruch pieszy i rowerowy. Jedziemy przełomem Dunajca mając ten po prawej stronie. Nie mnie opisywać piękno tej części trasy w cieniu Sokolicy i Trzech Koron, zerkając, co chwila na flisaków spływających wraz z turystami... Przy drodze są wiaty i ławki, więc można odpocząć. Po dojechaniu do Czerwonego Klasztoru można również odpocząć zjeść zmarzliny czyli lody, ale zachęcam do zwiedzenia dawnego Klasztoru o czerwonym dachu, od którego miejscowość wzięła nazwę. Teraz można zmodyfikować trasę przechodząc kładką na polską stronę Dunajca do Sromowców Niznych i dalej do Nidzicy (nie jechałem, więc nie opiszę). My jedziemy drogą nr 543 w kierunku Spiskiej Starej Wsi, ale nie wjeżdżam do niej skręcamy ku granicy w Lysej nad Dunajcem. Do tego miejsca droga jest jak na górskie warunki równa i bez podjazdów. Z granicy jedziemy do Nidzicy (gdzie łączymy się z drugim wariantem trasy). Zaczynają się podjazdy tempo gwałtownie spada. Nidzica, postój obowiązkowy na zwiedzanie zamku i zapory, liczne ławeczki ze stolikami zachęcają do małego, co nieco. Są tu punkty gastronomiczne lody i oscypki oraz pamiątki. Po odpoczynku jedziemy do Dębna przez Falsztyn i Frydman cały czas pod górkę. Ruch uliczny raczej nie wielki. W Dębnie warto zobaczyć XV w. kościółek modrzewiowy, niestety był zamknięty a szkoda. Dalej jedziemy drogą nr 969 ok. 0,5 km. Uwaga duży ruch. Skręcamy do Knurowa przekraczamy Dunajec jedziemy na Przełęcz Knurowską. W Knurowie zaczyna się wspinaczka musimy pokonać 300 m w pionie na odcinku ok. 5 km tym trudniejsza, że mamy już przejechane ok. 40 km. W nagrodę przepiękna panorama Tatr i jeziora Czorsztyńskiego, można też spotkać owieczki pasące się na hali. Osiągamy Przełęcz Knurowską 839 mnpm. To najwyższy punkt trasy. Stąd w lewo czerwony szlak prowadzi na Turbacz a w prawo na Lubań i dalej do Krościenka. Jeżeli ktoś ma dość siły może wybrać ten wariant trasy. Jeszcze tędy nie jechałem, ale ponoć można. My jednak pojedziemy prosto przez Ochotnicę Górną i Dolną do Tylmanowej. Nagrodą za nasz trud jest 18 km (słownie osiemnaście km) zjazdu bez pedałowania, to najdłuższy zjazd, jakim jechałem. Z Tylmanowej malowniczą acz ruchliwą drogą nr 969 obok Dunajca do Krościenka gdzie jest meta wycieczki. Można pominąć ten 10 km odcinek i zakończyć wycieczkę w Tylmanowej a po samochód posłać straceńca.
Parę uwag praktycznych:
Sklepy spożywcze: są w każdej miejscowości, (ale odkrycie).
Gastronomia: Krościenko, Szczawnica, Czerwony Klasztor, Nidzica. Warto jednak mieć swoje zapasy.
Serwisy rowerowe: są wypożyczalnie rowerowe w Szczawnicy tam można liczyć na ewentualną pomoc, bo górale zawsze pomogą, ale nie biorę odpowiedzialności, bo nie korzystałem, najlepiej liczyć na siebie.
Co zabrać: dobry humor, optymizm, dużo wody do picia i coś do zjedzenia, niezbędnik rowerowy (dętka, łatki, klucze, pompka itp.), ubranie na różną pogodę (przecież to góry), aparat fotograficzny, lornetkę (widoki są naprawdę wspaniałe).
Inne: warto poszukać np. w necie informacji o mijanych miejscach i zabytkach na trasie, gdyż mój opis jest bardzo powierzchowny i nie kompletny.
Życzę miłych wrażeń, dziękuje za uwagę i zapraszam na wycieczkę.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Dolinki podkrakowskie mniej znane

  • Początek trasy: Kraków
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 37,86 km
  • Czas trwania wyprawy: 5 godz. i 8 min.
  • Przewyższenia: 217 m
  • Suma podjazdów: 1 132 m
  • Suma zjazdów: 1 162 m

Guber poleca tę trasę

Start na pętli w Bronowicach Małych. Przejeżdżamy przez Bronowice mijając Rydlówkę (w której miało miejsce sławne Wesele opisane przez Wyspiańskiego) oraz 2 forty należące do obwarowań Twierdzy Kraków. Następnie przez Mydlniki (odwiedzając kamieniołom) i Rząskę dojeżdżamy do Lasu Zabierzowskiego. Stamtąd wybieramy trasę Doliną Grzybowską i przecinamy tenże las dojeżdzając do spokojnej miejscowości z pięknym widokiem na Kraków - Kleszczowa. Następnie docieramy do Aleksandrowic, gdzie przebywamy szlak przez Dolinę Aleksandrowicką, z dwoma punktami widokowymi. Z Aleksandrowic udajemy się do Morawicy (ze średniowiecznym kościołem św. Bartłomieja), a następnie przez Cholerzyn do Kryspinowa (gdzie znajdują się 2 zalewy). Powrót przez dzielnicę willową - Wolę Justowską i zakańczamy wycieczkę w punkcie wyjscia, czyli na pętli w Bronowicach Małych.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


🚲 Trasa rowerowa: Z Krakowa na Rysy rowerem i pieszo (1 dzień)

  • Początek trasy: Kraków
  • Stopień trudności: 2.0
  • Dystans: 119,24 km
  • Czas trwania wyprawy: 1 min.
  • Przewyższenia: 931 m
  • Suma podjazdów: 2 181 m
  • Suma zjazdów: 1 389 m

Mansi5 poleca tę trasę

Trasa omijająca zakopiankę. W okolicach Łysej Polany zostawiłem rower i dalej pieszo na Rysy (trasy pieszej nie ma w śladzie - bo i po co - każdy ją zna).
Ślad w większości oryginalny, ale miejscami posklejany ze względu na słabą baterię w telefonie.
Tylko 1 miejsce polecam ominąć - kawałek szlaku czerwonego pomiędzy Zaskale a Szaflarami wzdłuż rzeki Rogoźniczek (zgubiłem chyba szlak i przedzierałem się tam przez trawy). Poza tym trasy asfaltowe lub łatwe trasy szutrowe w okolicach Gliczarowa.
Trasę można by też nieznacznie zmodyfikować, tak aby była tylko asfaltowa.
Nawiguj

Jaka będzie pogoda?


traseo

Traseo.pl to portal oraz darmowa aplikacja mobilna na urządzenia z systemami android lub iOS. Znajdziesz tu ponad 200 000 tras! Możesz nagrywać własne ślady podczas wycieczek lub podążać trasami pozostałych użytkowników. Szukaj inspiracji wycieczkowych.

Rób zdjęcia, dodawaj opisy, a później wyślij zapisaną trasę na Traseo.pl. Będziesz mieć możliwość dodatkowej edycji danej trasy. Możesz również podzielić się nią z innymi użytkownikami Traseo lub zachować jako prywatną tylko dla siebie. Sprawdź wszystkie możliwości Traseo, zainstaluj aplikację i ruszaj na szlak!

Okazje

Kochasz rower ale zakupy robisz rozważnie? Sprawdź kody rabatowe EMPIK oraz promocje i zniżki w innych sklepach online!

Przygotowanie do wycieczki rowerowej

Przed rozpoczęciem sezonu rowerowego pamiętaj, by zadbać o swój jednoślad. Przegląd powinno wykonywać się przynajmniej raz w roku. Można samodzielnie dbać o sprzęt, lub oddać go w ręce specjalistów. W serwisach rowerowych oferowane są kompleksowe usługi serwisowe.

Im lepiej będziesz dbać o rower, tym dłużej Ci on posłuży. Poza tym dobry stan techniczny przekłada się na bezpieczną jazdę. Jest to więc bardzo istotne.

Co najmniej raz na rok powinno się sprawdzić:

  • napęd, przerzutki, linki, hamulce
  • koła
  • łańcuch

Wydawałoby się, że dbanie o rower to prosta sprawa. Nic bardziej mylnego. Jeśli chcesz odpowiednio dbać o swój jednoślad, potrzebny jest szereg czynności. Jednak na pewno przełoży się to na komfort jazdy oraz długotrwałą sprawność roweru.

Jeśli zadbałeś już o rower, pozostało Ci jedynie zaplanowanie trasy i można ruszać w drogę!

Co zabrać na wycieczkę rowerową?

W zależności od tego, jak długą planujesz wycieczkę, będzie zależeć Twoja lista rzeczy do zabrania ze sobą. Oczywiście na krótkie, jednodniowe wycieczki rowerowe, nie potrzebujemy wielu rzeczy. Sprawa komplikuje się jednak, jeśli planujemy dłuższą wyprawę.

Na wycieczkę rowerową warto ze sobą zabrać:

  • wodę
  • czapkę z daszkiem lub zwykłą
  • rękawiczki na rower
  • uchwyt na telefon do roweru
  • kask
  • okulary

Oczywiście lista rzeczy na rower będzie zależeć od indywidualnych preferencji. Podstawą będzie wygodny strój sportowy oraz buty. Bardzo wygodną opcją są specjalne majtki, spodenki lub legginsy na rower, które są bardzo miękkie, dzięki czemu możemy uniknąć obtarć i większego bólu.

Czapka z daszkiem świetnie sprawdzi się w słoneczny dzień, natomiast zwykła w chłodniejsze dni. Rękawiczki rowerowe zapobiegną obtarciom rąk, a okulary będą chronić Twoje oczy nie tylko przed promieniami słonecznymi ale również przed owadami.

Uchwyt na telefon będzie przydatny, jeśli chcesz swoją trasę śledzić w aplikacji. Kask jest istotny dla Twojego bezpieczeństwa.

Inne przydatne akcesoria: uchwyt na bidon oraz bidon na wodę, nóżka do roweru, zapięcie do roweru, plecak lub saszetka, a także oświetlenie.

Jeśli wybierasz się na dłuższą wycieczkę lista będzie znacznie dłuższa. Musisz pomyśleć, choćby o ubraniach na zmianę czy podstawowych narzędziach, które będą przydatne, jeśli rower ulegnie małej usterce (np. łyżki do opon cyz dętka zapasowa).

Co zwiedzić w woj. małopolskim? To region wielu atrakcji

Małopolska to jeden z najpiękniejszych regionów naszego kraju, stanowi więc idealne miejsce na zorganizowanie rowerowej wyprawy. Stolica regionu, Kraków, przeprowadzi wzdłuż cennych zabytków i urokliwych uliczek, a górujące nad rejonem Tatry urozmaicą – już i tak zachwycające – krajobrazy. Podczas wyprawy jednośladem warto też zwrócić uwagę na wyjątkowe zamki i pałace oraz obiekty na Szlaku Architektury Drewnianej. Kierując się w stronę Wieliczki lub Bochni rekomendujemy zrobienie sobie przerwy na zwiedzanie wyjątkowych kopalni soli. Z kolei by poczuć się jak na południu Europy, wystarczy odwiedzić regionalne winnice, których atmosfera i wyroby zachwycą każdego miłośnika wina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska