
Przegrany: Didier Deschamps
Selekcjoner reprezentacji Francji zawiódł swoich piłkarzy w niedzielę. Nie chodzi o zmiany, bo one nie były złe, ale przygotowanie gry pozycyjnej. Francja nie odrobiła strat, bo Deschamps im pomógł. Zrobiła to dzięki swojemu talentowi.
Tricolores nie byli stanie wykreować sobie dogodnej sytuacji do strzelenia gola, a przez 78. minut nie potrafili nawet oddać strzału. Do rzutów karnych doprowadziły ich faule rywale, trochę szczęścia i bardzo dużo Kyliana Mbappe.

Wygrany: Leo Messi
Niedzielny mecz był ważny dla każdego piłkarza na boisku, ale chyba nie miał na nikogo takiego wpływu jak dla Leo Messiego. Argentyńczyk zdobył upragnione mistrzostwo świata i ma w swojej gablocie wszystko co jest do zdobycie. I przede wszystkim ma trofeum, którego już pewnie nigdy nie zdobędzie Cristiano Ronaldo. Przeciwko Francji strzelił dwie bramki, w tym jedną w dogrywce i zapewnił Albiceleste długo wyczekiwane trofeum.

Wygrany: Kylian Mbappe
W niedzielę przez 78. minut kibice zadawali sobie pytanie: "Gdzie jest Kylian Mbappe?". Wtedy napastnik PSG przypomniał się kibicom. W dwie minuty Francuz zdobył dwie bramki i w pojedynkę doprowadził do dogrywki. W niej, gdy Tricolores przegrywali po raz kolejny, Mbappe sam wywalczył jedenastkę po swoim strzale i za chwilę skompletował hat-tricka z rzutu karnego.
Mbappe został dopiero drugim piłkarzem w historii mistrzostw świata, który strzelił hat-tricka w finale. Pierwszego strzelił Goeff Hurst w 1966 roku.