Aby godnie się zaprezentować i jak najlepiej wesprzeć Justynę, Tadeusz Patalita, wójt gminy Mszana Dolna, na terenie której leży Kasina, zaproponował konkurs na hasło, jakie zostanie umieszczone na czterech banerach zabieranych do Vancouver przez mszańskich kibiców.
Konkurs został już zasygnalizowany na stronach portalu sądeczanin.info. Na apel wójta odpowiada też "Gazeta Krakowska".
- Stare hasła nam nie odpowiadają, tym bardziej że Justyna jest już przecież dorosła, więc jak tu krzyczeć "Justysiu"? Pora na coś nowego i chwytliwego! - mówi wójt Patalita.
Jego zdaniem, dobre hasło powinno być krótkie i najlepiej, gdyby składało się najwyżej z kilku wyrazów. Powinno też w pewien sposób nawiązywać do regionu, z którego wywodzi się polska zawodniczka.
- By w Vancouver serca rosły, a Justynę narty niosły - proponuje pan Wojtek z Nowego Sącza. I zapowiada, że przed telewizorem będzie śledził występy biegaczki rodem z Kasiny. Cały czas trzyma kciuki za jej złoty medal!
- Kowalczyk, królowa śniegu, walczy o medal w każdym biegu - to hasło wymyśla na poczekaniu Andrzej Skolarus, oddany kibic Justyny, właściciel zakładu mięsnego w Kasince Małej. I zaraz dorzuca kolejne: - Gmina Mszana kibicuje, jak Justyna po medal startuje. Andrzej Skolarus także wybiera się do Kanady, by na miejscu wspierać ulubioną zawodniczkę.
Oprócz niego i wójta Patality w reprezentacji kibiców znajdzie się siostra Justyny - Wioletta, Rafał Kubowicz prowadzący zajazd w Kasinie oraz Marta Skowronek, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Mszanie Górnej, gdzie Justyna stawiała pierwsze kroki na nartach. Na miejscu nie będą żałować gardeł, teraz nie żałują swoich portfeli.
- Na wyjazd do Vancouver przeznaczyłem całą swoją "trzynastkę" - zdradza wójt Tadeusz Patalita. A koszty nie są małe, bo same bilety lotnicze to wydatek około 3600 zł. Do tego jeszcze wejściówki po 25-70 dolarów, nocleg i wyżywienie.
Ci fani Justyny, którym nie uda się wyjechać do Kanady, mogą jednak już teraz rozpocząć kibicowanie, wymyślając hasła. Jak to, które na poczekaniu proponuje pan Radosław z Nowego Sącza: Czy przez śniegi, czy przez błoto, grzej Justynko po to złoto!
Piszcie do nas na adres [email protected]