https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wynagrodzenia w Krakowie. Kto dostaje „średnią pensję” w wysokości 7254 zł miesięcznie i ilu krakowian zarabia tyle lub więcej 7.12.2021

Zbigniew Bartuś
Budownictwo - 5 895 zł brutto (wzrost rok do roku o 7,2 proc.); w mikrofirmach od 4 do 5 tys. zł, ale część wynagrodzenia często "pod stołem", więc realny wzrost stawek jest tu szybszy od oficjalnych statystyk, przede wszystkim dlatego, że brakuje wykonawców (wielu wyjeżdża do Niemiec, Norwegii itp.).
Budownictwo - 5 895 zł brutto (wzrost rok do roku o 7,2 proc.); w mikrofirmach od 4 do 5 tys. zł, ale część wynagrodzenia często "pod stołem", więc realny wzrost stawek jest tu szybszy od oficjalnych statystyk, przede wszystkim dlatego, że brakuje wykonawców (wielu wyjeżdża do Niemiec, Norwegii itp.). Zarobki w Krakowie w 2021 roku w firmach zatrudniających powyżej 9 osób (Dane: GUS)
Ile dziś zarabia przeciętny mieszkaniec Krakowa? Statystyki GUS z końca listopada 2021 r. mówią o kwocie 7 253 zł i 67 gr brutto, czyli 5,2 tys. zł na rękę. To o ponad tysiąc złotych brutto więcej niż wynosi średnia dla całej Małopolski, a zarazem o 12,3 proc. (prawie tysiąc zł) więcej niż przed rokiem i aż o… 63 procent więcej niż wynosiła średnia krakowska w roku 2015. Tak – 63 procent! Kraków pobił wszelkie rekordy podwyżek płac – w skali Polski przeciętna pensja wzrosła w tym okresie „zaledwie” o 44 proc. W październiku po wielu miesiącach straciliśmy wprawdzie – na rzecz Warszawy (średnia prawie 7,4 tys. zł brutto) - miejsce płacowego lidera wśród metropolii, ale w skali sześciu lat warszawiacy dostali „tylko” 40 proc. podwyżki, a krakowianie wspomniane 63 proc. Pytanie tylko: którzy krakowianie? I ilu musi wyżyć przy obecnej inflacji za 3-4 tys. zł? Oto najświeższy ranking wynagrodzeń w Krakowie. Jeśli chcesz się z nim zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Pierwszy problem ze statystykami GUS polega na tym, że te comiesięczne oparte są na danych z sektora przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. W skali całej Małopolski takie podmioty stanowią poniżej 10 procent ogółu wszystkich firm, w Krakowie tylko trochę więcej. Monitorowane przez GUS przedsiębiorstwa zatrudniają nieco ponad jedną trzecią (525 tys.) spośród półtora miliona pracujących w regionie. W Krakowie wspomniana kwota 7253 ,67 zł to zatem średnia wynagrodzeń około 245 tysięcy pracowników zatrudnionych w dużych, średnich i małych firmach. Comiesięczna statystyka nie obejmuje natomiast około 450 tysięcy pracowników krakowskich mikrofirm (zatrudniających od 1 do 9 osób oraz tzw. samozatrudnionych). Powstaje pytanie: jakie są zarobki w owych mikrofirmach?

Zarobki w Krakowie są mocno rozwarstwione: od 3 tys. do 11 tys. zł. Kto dogania inflację, kto traci

Drugi problem ze „średnią krakowską” polega na tym, że płace w poszczególnych branżach są rekordowo zróżnicowane – podobnego rozwarstwienia nie ma w żadnym innym mieście Małopolski. W trzecim kwartale 2021 r. w sekcji gospodarki o najwyższych dochodach zarabiało się średnio 11 tys. zł brutto i wzrost płac rok do roku dobił tu do 15 procent, natomiast w najgorzej uposażonej branży średnia nie doszła nawet do 3,8 tys. zł, a wzrost w porównaniu z zeszłym rokiem wyniósł 8,5 proc. Warto przy tym pamiętać o kwotach kryjących się za owymi procentami: statystyczny informatyk zyskał w rok 1400 złotych, a pracownik gastronomii – niecałe 300 zł. Jeszcze mniejsze podwyżki otrzymali pracownicy transportu – nieco ponad 100 zł, czyli ich pensje wzrosły rok do roku o marne 2,5 proc.

Przy obecnej inflacji wszyscy, którzy otrzymali podwyżki niższe niż 8 procent - realnie TRACĄ. Po prostu mogą kupić za swoje pensje mniej niż rok temu. Dotyczy to, niestety, większości zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw. Owszem, średni wzrost wyniósł tu 12,3 proc., ale na wynik ten zapracowali ci, którzy dostali od pracodawców podwyżki rzędu 13-16 procent. Wielka grupa krakowian musiała się zadowolić 5-procentowymi wzrostami płac. A przypomnijmy jeszcze raz: mówimy tu cały czas wyłącznie o 245 tys. pracujących pod Wawelem w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. A tam zarabia się relatywnie najlepiej.

Reasumując: jedynie około 82 tys. ludzi zatrudnionych w Krakowie w dużych, średnich i małych firmach zarabia 7254 zł lub więcej - w tym około 40 tys. osób wyciąga powyżej 10 tys. zł. Reszta – czyli 163 tys. osób - zarabia poniżej 7254 zł. Mediana krakowskich zarobków w przedsiębiorstwach zatrudniających ponad 9 osób wynosi ok. 5,8 tys. zł brutto (niespełna 4,2 tys. zł netto), czyli połowa pracowników zarabia powyżej tej kwoty, a połowa poniżej.

Zarobki w krakowskich mikrofirmach, czyli jak zatrzymać pracownika i przeżyć

A jak to wygląda wśród 450 tys. zatrudnionych w krakowskich mikrofirmach? Z wieloletnich analiz GUS, obejmujących sytuację w przedsiębiorstwach zatrudniających do 9 osób, wynika, że zarobki stanowią tam od 60 do 80 procent tych notowanych w większych firmach, przy czym relatywnie częstą praktyką jest dopłacanie różnych części wynagrodzenia „pod stołem”, a więc bez podatków i składek.

Eksperci zwracają uwagę, że mikroprzedsiębiorcy dysponują przeważnie bardzo małym kapitałem i oszczędnościami, a równocześnie są zdecydowanie bardziej wrażliwi na wzrost kosztów niż większe podmioty i – z powodu ostrej konkurencji – nie zawsze mogą rekompensować sobie ów wzrost podwyższaniem cen oferowanych towarów czy usług. Z tego też powodu nie są w stanie dawać pracownikom tak wysokich i szybkich podwyżek wynagrodzeń jak firmy duże i średnie. W Krakowie, gdzie (w przeciwieństwie do Sądecczyzny, Podhala czy powiatu dąbrowskiego) właściwie nie ma bezrobocia, tacy odstający płacowo mikroprzedsiębiorcy zaczynają tracić pracowników. Nie ma się co dziwić: typowa (oficjalna) płaca w drobnym handlu czy gastronomii to dziś nieco ponad 3 tys. zł brutto (2,2 tys. zł na rękę), w drobnym transporcie i małych magazynach - minimalnie więcej, w mniejszych hotelach też trudno liczyć na więcej niż 3,5 tys. zł brutto.

Przy szalejącej inflacji coraz ciężej wyżyć za takie pieniądze w piekielnie drogim Krakowie. Tymczasem domowe budżety przy dochodach do 4 tys. zł brutto musi spinać co miesiąc ok. 200 tys. krakowian, zaś zarobki poniżej 5 tys. złotych brutto otrzymuje zdecydowana większość pracujących w mieście. Co więcej – podwyżki, jakie otrzymali w ostatnim roku, są w większości wypadków niższe od inflacji; wiele osób nie otrzymało żadnych podwyżek. Nie ma się co dziwić, że czytając i słysząc o średniej dobijającej do 7,3 tys. zł i „przeciętnych” podwyżkach płac przekraczających w skali roku 12 proc., a w skali 6 lat – 60 procent, mogą się czuć coraz bardziej sfrustrowani. A oto najświeższy ranking wynagrodzeń w Krakowie. Jeśli chcesz się z nim zapoznać, kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Praca

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbigniew Bartuś
4 grudnia, 09:39, Ehh:

Panie Bartuś, byłbyś Pan wiarygodny gdyby Pan przedstawi swój payslip.

Drogi/Droga Ehh, uprzejmie proszę o rzeczowe odniesienie się do SUCHYCH DANYCH przedstawionych w moim tekście. To są liczby. Dla mnie od zawsze 2 2 równa się 4, a nie tyle, ile ma być. Aby to stwierdzić, wystarczy przeczytać tekst - i dopiero potem go komentować (?). Tylko tyle i aż tyle. Niestety, "komentujący"przeważnie nie zadają sobie tego kilkuminutowego trudu. Bo z góry wiedzą. To chyba ten przypadek, prawda? Proszę przeczytać ten tekst i ocenić swój wpis. A mój pasek wypłat nie ma tu nic do rzeczy - choć (swoją drogą) dość łatwo ustalić, że przeciętne wynagrodzenie w tzw. mediach tradycyjnych jest zdecydowanie niższe od średniej krajowej, o krakowskiej nie wspominając... Pozdrawiam.

Z
Zbigniew Bartuś
4 grudnia, 14:32, Gość:

Szanowni Państwo czytelnicy, zwracam Wam uwagę na dwie okoliczności: 1. posługiwanie się średnią arytmetyczną do opisywania wynagrodzeń określonej populacji jest wyjątkowo mylące i było już tyle razy krytykowane, że aż pisać się nie chce; MEDIANA zarobków jest zdecydowanie lepszym narzędziem opisowym - jest ona zwykle znacząco niższa od średniej i bliższa prawdziwemu obrazowi rzeczywistości; 2. proszę nie zapominać na jakich łamach czytacie o tych dobrodziejstwach - jest dobrze ("najlepiej od rozbiorów") i będzie już tylko lepiej...

Drogi Czytelniku/Droga Czytelniczko, dziękuję za komentarz. Opieramy się na danych GUS, a te bazują na średniej. Natomiast ten tekst napisany został właśnie po to, by pokazać, co się kryje za tą średnią. Co więcej - stosowny akapit podaje medianę:) Pozdrawiam!

G
Gość
Szanowni Państwo czytelnicy, zwracam Wam uwagę na dwie okoliczności: 1. posługiwanie się średnią arytmetyczną do opisywania wynagrodzeń określonej populacji jest wyjątkowo mylące i było już tyle razy krytykowane, że aż pisać się nie chce; MEDIANA zarobków jest zdecydowanie lepszym narzędziem opisowym - jest ona zwykle znacząco niższa od średniej i bliższa prawdziwemu obrazowi rzeczywistości; 2. proszę nie zapominać na jakich łamach czytacie o tych dobrodziejstwach - jest dobrze ("najlepiej od rozbiorów") i będzie już tylko lepiej...
E
Ehh
4 grudnia, 10:20, Zbigniew Rusek:

Są tu nieścisłości. 1. W Krakowie nie ma górnictwa (nie ma żadnej kopalni), a AGH to uczelnia. Poza tym, rażąco wysokie są zarobki osób siedzących w biurach, w stosunku do innych zawodów. Za pracę biurową powinna być ustawowa minimalna płaca, gdyż nie ma pożytku z takiej "pracy", a większośc stanowisk biurowych należy zlikwidować (tych ludzi przenieść do innej - pożytecznej pracy, lub na bezrobocie).

4 grudnia, 10:43, Ehh:

Nie wazne czy jest kopalnia.Wazne ze w biurowcach kredytuje sie kopalnie i handluje akcjami ...kopalni i kontraktami na wegiel,czy emisjie dwutlenku...wegla.

Zbychu taki Świat mafi bankowo-prawniczej,gdzie LICHWA jest modelem byznesowym.Nie jest ważne co produkujesz.Wazne,zeby prowizja ze sprzedaży była wysoka dla ludzi z biur.

E
Ehh
4 grudnia, 10:20, Zbigniew Rusek:

Są tu nieścisłości. 1. W Krakowie nie ma górnictwa (nie ma żadnej kopalni), a AGH to uczelnia. Poza tym, rażąco wysokie są zarobki osób siedzących w biurach, w stosunku do innych zawodów. Za pracę biurową powinna być ustawowa minimalna płaca, gdyż nie ma pożytku z takiej "pracy", a większośc stanowisk biurowych należy zlikwidować (tych ludzi przenieść do innej - pożytecznej pracy, lub na bezrobocie).

Nie wazne czy jest kopalnia.Wazne ze w biurowcach kredytuje sie kopalnie i handluje akcjami ...kopalni i kontraktami na wegiel,czy emisjie dwutlenku...wegla.

Z
Zbigniew Rusek
Są tu nieścisłości. 1. W Krakowie nie ma górnictwa (nie ma żadnej kopalni), a AGH to uczelnia. Poza tym, rażąco wysokie są zarobki osób siedzących w biurach, w stosunku do innych zawodów. Za pracę biurową powinna być ustawowa minimalna płaca, gdyż nie ma pożytku z takiej "pracy", a większośc stanowisk biurowych należy zlikwidować (tych ludzi przenieść do innej - pożytecznej pracy, lub na bezrobocie).
E
Ehh
Panie Bartuś, byłbyś Pan wiarygodny gdyby Pan przedstawi swój payslip.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska