Wyruszyli w ostatnią trasę koncertową. Electro-popowa grupa Kamp! pożegna się z krakowskimi fanami 27 kwietnia w Hype Parku

Zadebiutowali w 2009 roku płytą "Thales One". Pierwsze zagraniczne wydawnictwo tria pojawiło się trzy lata później w portugalskiej wytwórni Discotexas. Singiel "Cairo" stał się komercyjnym przełomem, który doprowadził do nagrania debiutanckiego albumu Kamp!, wydanego przez ich własną firmę Brennnessel. Dream-popowe melodie doskonale zgrane na płycie z house'owymi rytmami zagwarantowały sprzedaż przekraczającą 10.000 sztuk oraz wielkie zainteresowanie ze strony klubów i międzynarodowych festiwali.

W lecie 2014 roku Kamp! wydał płytę w nowojorskiej wytwórni Cascine, stając się jednym z niewielu polskich zespołów z tak umocnioną pozycją w zachodnim przemyśle muzycznym. Ten krok otworzył im możliwości stałego promowania swojego materiału zagranicą. Rok 2015 przyniósł drugi album zespołu, taneczno-kontemplacyjną "Ornetę", po którym muzycy zagrali m.in. specjalną sesję dla Boiler Room. Kolejnym krokiem była sesja nagraniowa w Red Bull Studio w Brazylii, gdzie pod okiem Bartosza Dziedzica powstały dwa utwory wydane jako single w 2017 - "Deny" i "Turn My Back On You".

Trzeci album "Dare" ukazał się w 2018 roku nakładem wydawnictwa Agora i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem prasy, ciesząc się także ogromną popularnością w serwisach streamingowych. Ostatnie lata działalności to powrót zespołu do swoich mocniejszych elektronicznych korzeni. Zespół zmienił swoją formułę koncertową, rezygnując z grania hitów i stawiając na klubową narrację, entuzjastycznie przyjętą przez publiczność, czego zwięńczeniem okazała się zarejestrowana na Fest Festivalu pierwsza "żywa" płyta Kamp! - "Live”.

- Jesteśmy w szczytowej formie koncertowej. Będzie bardzo tanecznie, bardzo emocjonalnie i wszędzie, gdzie to możliwe w formacie 360º. Specjalnie na tę trasę stworzyliśmy scenę i oświetlenie, które stawiamy na środku klubu, żeby być jak najbliżej z fanami. Wiemy, że są miasta i miejsca bliskie naszemu sercu, w których nie uda się zagrać 360º, zagramy i tam, klasycznie, na scenie klubu. Spotkamy się też na festiwalach. Zaczynamy celebrować zamknięcie pięknego etapu naszej muzycznej drogi - zapraszają muzycy.