https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyścigi kumoterek, czyli góralska “Formuła 1” w Zębie z pięknym widokiem na Tatry

Marcin Szkodzinski
Kumoterki w Zębie. Wyścigi kumoterek, skiring i ski-skiring z widokiem na Tatry
Kumoterki w Zębie. Wyścigi kumoterek, skiring i ski-skiring z widokiem na Tatry Marcin Szkodzinski
W Zębie, najwyżej położonej wsi w Polsce, odbyły się po rocznej przerwie Parada Gazdowska i Wyścigi Kumoterek. Jest to wydarzenie, gdzie tradycja spotkała się z rywalizacją. Wyścigi kumoterek, ski-skiring i ski-skiring zorganizowano z malowniczą scenerią Tatr, które przyciągnęły zarówno mieszkańców, jak i turystów. To wydarzenie, które łączy pasję do góralskiej kultury, miłość do koni i sportową rywalizację, stało się jednym z najbardziej oczekiwanych punktów w kalendarzu zimowych atrakcji Podhala.

Impreza rozpoczęła się od Parady Gazdowskiej, która, jak co roku, zebrała tłumy widzów. Na czele parady jechali na koniach Pytace, a za nimi góralska kapela w dużych saniach. Uczestnicy parady nie tylko zaprezentowali swoje konie i sanie, ale także ubrania, które były oceniane przez specjalne jury. To wspaniałe widowisko, które wprowadzało wszystkich w klimat góralskich tradycji, mogło liczyć na ogromne zainteresowanie.  - Patrząc po ilości osób, które przyszły oglądać wyścigi, opłacało się. Jest to niesamowita impreza - mówiła Anita Żegleń, wójt Gminy Poronin. - Przeszłam pomiędzy ludźmi, pomiędzy mieszkańcami z różnych gmin, z różnych powiatów. Przyjeżdżają z daleka, ale tak naprawdę to jest to okazja do spotkań rodzinnych, wymiany doświadczeń, wspominania różnych wydarzeń - dodaje wójt.

Po paradzie przyszedł czas na emocjonujące wyścigi. Trasa była specjalnie przygotowana, a końskie zaprzęgi rozwijały prędkość sięgającą nawet 40 km/h. W rywalizacji wzięli udział zarówno doświadczeni górale, jak i młodsze pokolenia, które z dumą kontynuowały tradycje swoich rodzin. Trzy kategorie rywalizacji przyciągnęły uwagę zarówno zawodników, jak i kibiców: kumoterki, ski-skiring i skiring. Kumoterki to niewielkie sanie zaprzęgnięte do koni, którym powoził kumoter, a obok niego siedzi kumoszka, starająca się utrzymać równowagę i balansować ciałem, aby sanie nie przewróciły się na ostrych wirażach. W skiringu i ski-skiringu rywalizowali narciarze, którzy byli ciągnięci przez konie. W przypadku skiringu narciarz trzymając za lejce powozi koniem.

- Dzieci to wiedzą, kultywują i myślę, że to jest wielka zasługa, pewnie jeszcze dziadków, bo oni mają najwięcej wiedzy na ten temat. A to, że rodzice chcą i przyjeżdżają tutaj z całymi rodzinami to naprawdę dla nas wielka radość - mówiła Anita Żegleń, podkreślając znaczenie wychowania młodego pokolenia w duchu góralskich tradycji.

Zawodnicy na trasie walczyli o jak najlepsze czasy, ale nie brakowało także chwil, które przypominały o prawdziwej góralskiej pasji do koni i sanek. - Często się mówi, że to taka góralska formuła 1, albo inaczej podhalański Dakar. Tylko, że zamiast silników, mamy konie - zauważył Andrzej Lassak, sołtys Zębu.

Mimo wyzwań związanych z przygotowaniem terenu i dowożeniem śniegu, organizatorzy, w tym mieszkańcy Zębu i strażacy, zadbali o każdy szczegół. - My dowozili śnieg, co by to jakoś wyglądało. No, naprawdę jest jak zadowolony ze strażą i z tych co tu to robili -  mówił sołtys, podkreślając trud pracy, który włożyli wszyscy zaangażowani.

Parady Gazdowskie i Wyścigi Kumoterek to góralska tradycja, którą przerwała zeszłoroczna kapryśna pogoda. Wydarzenie w Zębie jest pierwszym od dwóch lat. Ta impreza, w której góralska tradycja i pasja do koni łączą się z emocjami sportowej rywalizacji, przyciąga coraz więcej osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska