Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczy zrobić swoje [WIDEO]

Przemysław Franczak
Wydarzenie. 3... 2... 1... Odliczanie do mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Falun trwa. Już jutro wieczorem ceremonia otwarcia. W czwartek pierwszy start Justyny Kowalczyk, a w sobotę pierwszy konkurs skoków narciarskich

„Mistrzostwa czas rozpocząć! Bez względu na wynik będą piękne” – napisała wczoraj na Facebooku Justyna Kowalczyk. Narciarka z Kasiny w Falun trenuje już od kilku dni, nasi skoczkowie do Szwecji na razie wysłali tylko część sprzętu. Sami wylatują tam w środę. Ze sporymi nadziejami, ciekawe zresztą, czy podpisaliby się pod stwierdzeniem Justyny. W końcu dla nich piękne mistrzostwa to udane mistrzostwa.

– _Nie sposób prognozować, co się wydarzy w Falun, ale cieszy to, że udało nam się fajnie zrealizować cykl przygotowawczy. Popracowaliśmy i nad formą, i nad __dopasowaniem sprzętu _– podkreśla trener Łukasz Kruczek.

Były trener polskich skoczków przed MŚ: Stawiam na Freunda, ale Stoch może mu zagrozić:

Źródło: Press Focus

Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Klemens Murańka i Jan Ziobro nie pojechali w miniony weekend na konkursy Pucharu Świata do Vikersund – z kadry na MŚ pokazali się tam jedynie Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł – tylko trenowali na skoczniach w Wiśle i Szczyrku. Jan Szturc, wujek Adama Małysza i jego pierwszy trener, który blisko współpracuje z kadrą Kruczka i przyglądał się treningom, twierdzi, że Polacy są w dobrej dyspozycji.

Kamila na pewno trzeba wymieniać wśród głównych faworytów mistrzostw, pozostali też poszli do góry. Te ostatnie zajęcia bardzo wiele im dały. Ich skoki są na dobrym poziomie, a co najważniejsze, są powtarzalne – przekonuje Szturc. – Innymi słowy, z dużym optymizmem będę czekał na ten sobotni konkurs na normalnej skoczni, a potem na __kolejne. Nie powinno być źle.

To jednak nie Stoch będzie głównym faworytem bukmacherów, a Severin Freund. W ostatnich pięciu tygodniach Niemca tylko raz zabrakło na podium w PŚ, wygrał trzy z pięciu ostatnich konkursów.

–_ Jest bardzo mocny, ale konkursy w Falun mogą rządzić się swoimi prawami. Tam w rywalizację może wtrącić się wiatr i może wywrócić klasyfikację do góry nogami _– zauważa Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Na pewno jest tak, że są faworyci mniejsi i więksi, ale trudno przypuszczać, by o __medale walczył ktoś spoza pierwszej dziesiątki Pucharu Świata – uważa Szturc. – Poza Kamilem i Freundem będą liczyć się Peter Prevc, Anders Fannemel, który ostatnio jest w doskonałej formie, nie wolno też zapominać o Austriakach i nieobliczalnym Czechu Romanie Koudelce. No i jest jeszcze Simon Ammann. Nie wiadomo wprawdzie, w jakiej formie jest wracający po upadku Szwajcar, ale 13 lat temu na igrzyskach w Salt Lake City po podobnej przerwie zdobył dwa złote medale. Nie twierdzę, że ten scenariusz się powtórzy, ale „Simiego” lekceważyć nie wolno – podkreśla szkoleniowiec.

Ciekawie może jednak wyglądać sprawa formy Prevca. Z jednej strony w sobotę w Vikersund poprawił rekord świata w długości skoku (dzień później stracił go na rzecz Fannemela), ale niedzielny konkurs zupełnie zawalił, skacząc w drugiej serii raptem 110 metra, 140 m krócej od swojego rekordowego osiągnięcia.

To są „mamuty”, tu wychodzi każdy błąd przy __odbiciu – wyjaśnia Szturc. – Dla Prevca to na pewno nie była łatwa sytuacja, ale też nie oznacza, że wypadł z grona faworytów MŚ. Myślę, że Słoweniec trochę się rozregulował, ale nie na tyle, żeby nie pozbierać się przed Falun.

W zaplanowanych na piątek kwalifikacjach zobaczymy czterech Polaków. Jedno miejsce jest zarezerwowane dla Stocha, trudno też wyobrazić sobie zawody bez Żyły i Zniszczoła, którzy do niedawna wydawali się też pewniakami do startu w konkursie drużynowym (28 lutego). A czwarty do brydża?

Trener Kruczek może mieć dylemat. Podczas treningów w Wiśle i Szczyrku bardzo dobre wrażenie robili na mnie Klimek Murańka i Janek Ziobro. Ale to Łukasz już na __miejscu będzie podejmował wszystkie decyzje – mówi Szturc.

Kruczek: – Na treningach będziemy widzieć, kto w jakiej jest dyspozycji. Wystartują ci, którzy będą skakać najstabilniej, najbardziej powtarzalnie.

Szturc nie obawia się o to, że po lotach na mamucie w Vikersund, forma Żyły i Zniszczoła mogła się pogorszyć.

Można gdybać, czy nie byłoby lepiej, gdyby zostali z resztą kadry i spokojnie ćwiczyli w Polsce, ale powodów do niepokoju nie ma. Obaj we wtorek będą jeszcze trenować w Szczyrku, żeby się „zresetować” i wrócić do porządnego skakania na tych mniejszych obiektach. Tutejsza skocznia idealnie się do __tego nadaje.
Jest bardzo wymagająca, pozwala ustabilizować formę. Wszystko więc będzie OK –
uważa trener z Wisły, który mocno wierzy w Żyłę, było nie było swojego wychowanka. – W jego przypadku wszystko może się zdarzyć _– uśmiecha się. – _Jeżeli odpali dwa równe skoki, to stać go na miejsce w „10”. Klucz do tego leży jednak w __jego głowie.

Całą drużynę stać na __bardzo dobre wyniki. Wystarczy tylko zrobić swoje – przedstawia przepis na sukces Stoch, który na dużej skoczni (26 lutego) będzie bronił tytułu mistrza świata.

Emocje czekają nas już od czwartku. W sprincie techniką klasyczną wystartuje Kowalczyk. W odróżnieniu od Stocha – tym razem bez presji i bez etykietki faworytki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wystarczy zrobić swoje [WIDEO] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska