Dziś, o godz. 19. telewizja Puls wyemituje nowy odcinek programu „Szalone Fabryki Polskiej Muzyki”. Jego bohaterami będą Romowie z Maszkowic.
- Zgodziliśmy się na udział w tym programie, żeby ludzie zobaczyli, jak żyjemy, że nie jesteśmy tak straszni, jak nas opisują - przekonuje Robert Szczerba, wójt romskiej osady w Maszkowicach.
Opowiada, że gospodyni programu Joanna „Ruda” Lazer z zespołu Red Lips spędziła w wiosce kilka dni, poznając codzienne życie Romów. - Gotowała i szyła z naszymi kobietami. Bawiła się na łące z naszymi dziećmi, bo nie mamy tu placu zabaw - zaznacza Robert Szczerba. - I dużo muzykowaliśmy - dodaje.
Błażej Wolny, reżyser programu, przyznaje, że gdy realizował ten odcinek, przyświecało mu hasło: „Muzyka łagodzi obyczaje”. - Przyjeżdżając do romskiej wioski, słyszeliśmy legendy dotyczące tego, co się tu wyprawia - dodaje „Ruda”.
- Ale w stosunku do nas Romowie zachowywali się w porządku. Pokazali, że potrafią być zdyscyplinowani i pomocni - dodaje. Błażej Wolny przyznaje jednak, że w trakcie realizacji programu początkowy zamysł scenariuszowy nieco się zmienił.
- Poznaliśmy tylko powierzchownie problemy, z jakimi zmagają się zarówno Romowie, jak i ich najbliżsi sąsiedzi. I muszę stwierdzić, że nawet program reporterski nie wyczerpałby tematu. To sprawa na lata. „Szalone Fabryki...” są natomiast programem rozrywkowym, więc na tym ostatecznie się skupiliśmy - opowiada reżyser.
Wójt Łącka Jan Dziedzina ma wątpliwości, czy program w jakikolwiek sposób złagodzi obyczaje panujące w Maszkowicach. - Najpierw Romowie muszą skończyć z truciem ludzi przez spalanie sprzętów AGD - zaznacza wójt.
Podobnego zdania jest sołtys Maszkowic Jacek Ząbek, który nie skorzysta z zaproszenia, jakie za naszym pośrednictwem przekazują mu Romowie. Szkoda.
- My chcieliśmy go zaprosić, tak jak wszystkich sąsiadów, do wspólnego oglądania odcinka, bo pożyczyliśmy satelitę od Romów z Ochotnicy - nie kryje rozczarowania Robert Szczerba.