
Do jednej z takich klęsk doszło 18 lipca 1850 roku. To wówczas wybuchł pożar, nazywany Wielkim Pożarem Krakowa. W jego wyniku zniszczone zostały 2 klasztory, kilka pałaców i 153 budynki.
Wielki pożar zniszczył ok. 10% powierzchni miasta.

Po tym bieda coraz częściej towarzyszyła mieszkańcom miasta.
W sprawozdaniu urzędowym wiceprezydenta za 1867 rok stwierdzono:
„Rzadko też które miasto taką ilością zakładów dobroczynnych jak Kraków poszczycić się może, a mimo tego rzadko gdzie tylu żebraków, tylu ludzi łachmanami’ okrytych, co w Krakowie, spotkać można”.
Na zdjęciu:
Fragment Sukiennic, 1870 rok

Przy tym - dla kontrastu - Kraków stwarzał specyficzną atmosferę sprzyjającą działalności naukowej, artystycznej, politycznej i — szeroko pojętej działalności społecznej.
Na zdjęciu:
Kościół Mariacki, 1870 rok

"Pozostawał Kraków przy tym jednak nadal miastem małym pod
względem zajmowanej powierzchni (zaledwie 5,7 km2).
Od połowy XIX wieku Kraków był właściwie fortecą. Ściśnięty wieńcem fortów biegnących tuż za jego granicami administracyjnymi nie mógł się rozwijać pod względem przestrzennym. Ludności przybywało na przedmieściach, lecz nie można tu było wznosić większych, a zwłaszcza wyższych budowli, gdyż nie pozwalały na to władze wojskowe" - opisuje historyk.
Na zdjęciu:
Widok na Wieżę Ratuszową, 1870 rok