Przez myśl mu pewnie nie przeszło, że jego podobizna zajmie obok prochów Mickiewicza, Słowackiego i Norwida honorowe miejsce w krypcie wieszczów, a jego muzyka rozbrzmiewać będzie w jej wnętrzach. Owym historycznym wydarzeniem zainaugurowane zostały wczoraj na Wawelu obchody 200. rocznicy urodzin kompozytora.
Po raz pierwszy w historii katedry wawelskiej jej wnętrze wypełniły dźwięki fortepianu, którego marka kojarzona jest z Chopinem. Specjalnie na tę okazję z Wiednia sprowadzony został bowiem XIX-wieczny instrument Pleyel, ulubionej firmy kompozytora. Zasiadł przy nim amerykański pianiasta Kevin Kenner, laureat Międzynarodowego Konkursu im. Fryderyka Chopina z 1990 roku. Po czym rozlegly się nuty "Scherzo nr 4 E-dur op. 54", jednego z najpiękniejszych dzieł Fryderyka Chopina.
Kenner zagrał je z taką gracją i mocą, że nikt już nie miał wątpliwości, iż geniusz, który te niezwykłe dźwięki stworzył, powinien spocząć wraz z wielkimi romantykami właśnie w katedrze.
Dlatego kulminacyjnym punktem tej wyjątkowej uroczystości było odsłonięcie podobizny Fryderyka Chopina w krypcie wieszczów. Dokonał go minister kultury i dziedzictwa narodowego, Bogdan Zdrojewski wspólnie z prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim oraz kardynałem Stanisławem Dziwiszem, który w chwilę później medalion pobłogosławił.
- Muzyka Fryderyka Chopina jest dla nas wartością wyjątkową. Umieszczenie go w miejscu spoczynku wielkich romantyków jest aktem naszej wdzięczności za jej piękno - podkreślił podczas wczorajszej uroczystości kardynał Stanisław Dziwisz.
Płaskorzeźba z podobizną kompozytora autorstwa Wojciecha Kurdziela, wykonana z białego, greckiego marmuru, wkomponowana została w płytę z wapienia opatrzoną napisem "Wielkiemu artyście, naród". Umieszczona została ona tuż przy wejściu do krypty, dokładnie vis-a-vis pomnika Norwida. O liryczny klimat tej historycznej chwili zadbał znany krakowski aktor, Jerzy Trela, recytując pełnym emocji głosem poemat "Fortepian Chopina" C.K. Norwida.
Muzyka rozbrzmiewała wczorajszego dnia również w Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tam w wykonaniu Kennera wysłuchać można było Walca h-moll op. 69 nr 2 "Une soiree a Cracovie" stworzonego ponoć przez młodego Chopina pod wpływem "krakowskich wrażeń". Tym razem Kenner zagrał na fortepianie, którego Chopin używał przebywając w Szkocji.
W trakcie koncertu otwarto w Collegium Maius wystawę "Chopin w Krakowie i osobiste pamiątki po nim". Ekspozycja zaaranżowana jest tak, że wchodząc na nią widzimy... siedzącego przy fortepianie muzyka. Taki trójwymiarowy efekt daje umieszczona w centralnej części jednej z sal wielka kopia obrazu przedstawiającego wirtuoza podczas koncertu.
W innych salach znajdziemy takie skarby, jak rękopisy jego utworów, portrety mistrza, m.in. autorstwa Eugene'a Delacroix, ale i haft, jakim ozdobiła jego krzesło przyjaciółka, francuska pisarka George Sand czy... pudełko po ulubionych cukierkach Chopina. Natomiast w Pawilonie Wyspiańskiego podziwiać można od wczoraj szkice Wojciecha Weissa do portretów kompozytora oraz pejzaże młodopolskiego artysty nawiązujące klimatem do jego muzyki. Ekspozycja została zatytułowana "Chopin. Weiss. Fin de siecle".
A to dopiero początek Roku Chopina w Krakowie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
