Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za zatajenie pedofilii - nawet kara więzienia

Grażyna Starzak
Fot. Paweł Relikowski
Nowelizacja kodeksu karnego. Od 13 lipca Polacy będą mieli obowiązek zgłaszania organom ścigania każdego przypadku wykorzystywania seksualnego dzieci. Do tej pory mogli, ale nie musieli tego robić. Wiele wskazuje, że dotyczyć to będzie także duchownych.

Polscy biskupi zapowiedzieli, że Kościół dostosuje swoje prawo do obowiązującego w Polsce. Jest już nawet projekt tych zmian, czeka na zatwierdzenie przez Watykan.

WIDEO: "Był zaskoczony, że zamiast dziecka przyszli dwaj policjanci". Zatrzymanie pedofila w Katowicach

Do tej pory zdarzało się, że tego typu sprawy tuszowano, a ksiądz podejrzewany o pedofilię był tylko odsuwany od pracy z dziećmi lub przenoszony do innej parafii. Od momentu wejścia w życie noweli, osobie, która będzie miała wiedzę o akcie pedofilskim i nie powiadomi o nim organów ścigania, ma grozić do 3 lat pozbawienia wolności.

Ojciec Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży Komisji Episkopatu Polski, przyznaje, że nie wszystkie przypadki molestowania nieletnich były zgłaszane, ponieważ „szanowano wolę pokrzywdzonego”. - Część ofiar zastrzegała, że zgłasza taki przypadek tylko pod tym warunkiem, że nie zostanie powiadomiona policja.

Zawsze jednak osoba zgłaszająca była informowana, że ma prawo złożyć doniesienie. Czasami biskup zgłaszał przypadek przestępstwa nawet wbrew woli ofiary, jeśli zachodziło przypuszczenie, że dana osoba może skrzywdzić kolejne dziecko, a przecież Kościół nie ma możliwości, by taką osobę odizolować, Kościół nie ma aresztu - wyjaśnia o. Żak.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami przełożony księdza czy zakonnika podejrzewanego o pedofilię powinien go odsunąć od powierzonych zadań i przeprowadzić dochodzenie wstępne. Zajmuje się tym wskazana przez niego osoba lub komisja. Jeśli okaże sie, że taki przypadek miał miejsce, sprawa trafia do Kongregacji Nauki Wiary. To ona decyduje, jaką karę poniesie duchowny. W Kościele katolickim najpoważniejszą karą jest wydalenie ze stanu duchownego.

Z danych, jakie Stolica Apostolska opublikowała za lata 2004-2014, wynika, że Kongregacja Nauki Wiary otrzymała w tym czasie 3420 zgłoszeń z całego świata, z czego wydaleniem ze stanu kapłańskiego, czyli najcięższą karą, ukarano 848 duchownych, a 2572 kapłanów obłożono innymi karami (zawieszenia w posłudze kapłańskiej, zakazem kontaktów z dziećmi). Jak mówi o. Żak, Kościół nie posiada środków przymusu, a kary kościelne zmierzają do „uzdrowienia” sprawcy, do tego, aby się nawrócił.

W ostatnich 10 latach polskie sądy skazały za pedofilię ponad 6 tys. osób, z czego ok. 30 księży. Jednym z ostatnich duchownych skazanych za te czyny był ks. Wojciech G. z Modlnicy pod Krakowem. Obecnie odbywa karę 7 lat więzienia. Mimo wyroku sądu nie zapłacił ani złotówki na rzecz swoich ofiar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Za zatajenie pedofilii - nawet kara więzienia - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska