https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabrali wrak z ulicy, nie wiedzieli co z nim zrobić, więc znów go porzucili

Piotr Ogórek
Przed blokiem na ulicy Dobrego Pasterza jest wrak. Przywiozła go laweta we wrześniu zeszłego roku. Od tego czasu stoi i nie wiadomo, co z nim zrobić.

Czerwony samochód na parkingu przy ulicy Dobrego Pasterza 108 pojawił się we wrześniu 2016 roku. Świadkiem jego przywiezienia był jeden z mieszkańców bloku. Kierowca lawety nie chciał mu wyjaśnić dlaczego przywiózł auto akurat tutaj, ani kto jest jego właścicielem. Zostawił pojazd, blokując w dodatku dwa miejsca parkingowe i odjechał.

- Od początku interweniowałem w tej sprawie. Była tu straż miejska, później także policja, ale nic nie wskórali - mówi nam mieszkaniec bloku przy Dobrego Pasterza 108.

Przez kilka miesięcy sytuacja się nie zmieniła, poza tym, że samochód pokrywa coraz więcej rdzy. Mieszkańcy zwrócili się do straży miejskiej, ale strażnicy nic nie zdziałali.

- Ten samochód pojawił się przed blokiem przy ulicy Dobrego Pasterza dokładnie17 września 2016 roku. Odnotował ten fakt patrol straży miejskiej, który pełnił służbę w tym rejonie. Strażnicy założyli kartę pojazdu i ustalili dane właściciela (mieszka w Podgórzu). Niestety, nie odbiera korespondencji. Ponieważ auto jest zaparkowane na drodze wewnętrznej, nie mamy podstaw prawnych do jego usunięcia - mówi Marek Anioł, rzecznik krakowskiej straży miejskiej.

Jeden z właścicieli samochodu zmarł. Drugi wciąż żyje, ale z pojazdem nic nie robi.

Zgodnie z prawem straż miejska może usuwać pojazdy pozostawione bez tablic rejestracyjnych lub pojazdy, których stan wskazuje na to, że nie są używane, w przypadku pozostawienia ich w strefie zamieszkania, strefie ruchu, bądź na drodze publicznej. Gdy pojazd jest zaparkowany na drodze wewnętrznej - nie ma podstaw, by go usunąć.

Strażnicy rozmawiają wówczas z właścicielem pojazdu i proszą go o doprowadzenie auta do stanu używalności lub usunięcie go z danego terenu. Jeśli jednak strażnik stwierdzi, iż taki pojazd stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa, w takim przypadku może go odholować na parking miejski. W tym wypadku auto jednak nie stanowi zagrożenia. Szpeci natomiast okolicę i zajmuje dwa miejsca postojowe.

WIDEO: Miliony złotych na rozbudowę ulicy Igołomskiej

Autor: Agencja Informacyjna Polska Press, x-news

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olo
Ma ktoś namiary na kierowcę tej lawety. Zostawił pojazd, który najwyraźniej jest odpadem. Powinien on, albo jego zleceniodawcy odpowiedzieć za zaśmiecanie. Trzeba było nie ruszać i właściciela podać do sądu o to samo. I wyrokiem sądowym zmusić do zabrania auta.
j
jojo
Proste , zebrać się w kilku i wywlec auto na środek ulicy blokując drogę.
W
Właściciel
Zwinęli mi samochód zaparkowany na drodze wewnętrznej , fakt był trochę przykurzony zeszło też powietrze w jednym kole bądź nie zeszło same?! Bez żadnego kontaktu pewnego dnia zniknął. ?.
m
mmhh
"Zabrali wrak z ulicy, nie wiedzieli co z nim zrobić, więc znów go porzucili" - skąd autor to wie? z jakiej ulicy? w ogóle z ulicy? rozmawiał Pan z tymi ludźmi? skąd wiadomo, że nie wiedzieli co zrobić z wrakiem?
j
j
A Pan Ogórek to napisał w jakim celu ten artykuł? hę? bo za bardzo nie widzę to propozycji dla rozwiązania problemu... no może jedną.. super sugestia Panie autorze, żeby podpuścić mieszkańców do zdewastowania auta..., brawo :)
g
g
Plamkę oleju to trzeba mieć w głowie żeby zrozumieć że trzeba mieć podstawę do usunięcia auta...
o
olo
I nawet plamka oleju z niego wyciekła? Straż miejska nie zrobi nic, co nie przyniesie kasy, a wręcz wygeneruje koszty. Kierownictwo by ich zjadło. W końcu są po to, by się kasa w budżecie zgadzała
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska